blank

Zack Snyder ucieszony faktem, że DC postawiło na multiwersum!

Nie od dziś wiadomo, że Snyder miał swoje plany co do kinowego uniwersum DC, które jednak legły w gruzach zaraz po jego odejściu w trakcie produkcji „Ligi Sprawiedliwości”. Jakie jest jego zdanie na temat obecnych decyzji tejże firmy?

Okazuje się, że reżyserowi bardzo odpowiada podejście nie tylko niebieskich, ale i konkurencyjnego Marvela, wszakże zarówno jedna i druga szykują dla nas produkcje mocno skupiające się na aspekcie wieloświatów. 

Nie chodzi tu także o same podróże w czasie, ale ukazywanie różnych wersji bohaterów. Najlepszym przykładem będzie tu nadchodzący film o Szkarłatnym Speedsterze, czyli „The Flash”, gdzie w roli Batmana ujrzymy nie tylko Bena Afflecka, ale i Michaela Keatona. Chwilę później ujrzymy trzeciego Mrocznego Rycerza, którego odegra Robert Pattinson.

Na ten moment Zack pracuje nad jego wersją wyżej wspomnianej „Ligi Sprawiedliwości”, której nie miał szansy wcześniej dokończyć, gdyż po jego odejściu prace nad filmem przejął Josh Wheadon.

W ostatnim wywiadzie dla TheFilmJunkee wyraził swoje odczucia co do ostatnich decyzji Warner Bros. Związanych z filmami DC:

„Szczerze, to uwielbiam fakt, że w końcu postawili na swoje, gdyż do tej pory cały czas nie byli pewni, czego dokładnie chcą i w ogóle jaki obrać kierunek. Być jak Marvel, czy może zrobić coś po swojemu? Ale co dokładnie? Wydaje mi się, że w końcu odpowiedzieli sobie, że najważniejsze jest postawienie filmowców na pierwszy plan i pozostawienie im wolnego wyboru. To pozwala na stworzenie multiversum – różni filmowcy, różne pomysły, różni bohaterowie, który z czasem w końcu mogą pojawić się na jednym ekranie”

Wyjaśnił też, dlaczego jego zdaniem DC wcześniej nie postawiło na multiwersum:

„Marvel budował swóje filmowe uniwersum od wielu, wielu lat, więc w późniejszych produkcjach mogli sobie pozwolić na różnego rodzaju szaleństwa związane z podróżami w czasie oraz aspektem wielu światów, aby wszystko ujednolicić. To nigdy nie miało prawa zdarzyć się w DC, ze względu na popularność ich seriali oraz animacji. W życiu nie zdecydowaliby się, aby wpaść i powiedzieć, że „Dobra, anulujemy to wszystko”, ale całe szczęście, że ostatecznie zdecydowali się zrobić coś w tym kierunku, co zezwala studio na dużo większą różnorodność ich produkcji”

Faktycznie ma to większy sens, szczególnie że pierwszy krok w tym kierunku był podjęty właśnie w serialu, a dokładniej w zeszłorocznym crossoverze, czyli „Kryzysie na nieskończonych ziemiach”, który ustanowił, iż wszystkie telewizyjne show i filmy należą do jednego uniwersum, ale rozgrywają się na różnych światach.

Byliśmy też świadkami spotkania dwóch Flashów – tego odgrywanego w serialu przez Granta Gustina oraz tego filmowego, którego portretuje obecnie Ezra Miller.

Podobno w jego solowej produkcji ma być nawiązanie do tej sceny, także z niecierpliwością czekamy na premierę filmu, która ma odbyć się w lipcu tego roku.