Przedstawiam wam artykuł o pięciu szokujących momentach w wczorajszym odcinku Supergirl 2×08 pt. „Changing”
1. Pasożyt
Jedną z największych wad w ostatnim sezonie Supergirl, był mały zasób złoczyńców. Spójrzmy prawdzie w oczy, dużo ludzi nie satysfakcjonuje oglądanie pojedynków Supergirl z lokajem Zoda czy też potomkiem Brainiaca z przyszłości. Gdy serial przeniósł się do stacji The CW, otrzymaliśmy w pierwszych odcinkach znaczącego przeciwnika, bo Supergirl wraz z swoim kuzynem Supermanem, musieli się zmierzyć z Metallo. W wczorajszym odcinku, Supergirl zmierzyła się z pasożytem.
Historia pasożyta została dość zmieniona w stosunku do oryginału. Zamiast woźnego, który zmutował przez radioaktywne odpady, mamy metrologa zainfekowanego kosmicznym pasożytem. Zaraz po wyładowaniu swojej furii na swoich kolegach, Jones obrał sobie za cel sceptyków klimatycznych, zachwycony że może używać swoich mocy, by likwidować tych którzy są przeciwko zmianom. Cóż, przynajmniej dopóki pasożyt nie użył Jonesa do ataku na Supergirl i Marsjanina Łowcę, gdzie wtedy zmutował w wielkiego fioletowego potwora, którego znamy z komiksów. I trzeba przyznać, że był to świetny fioletowy potwór.
2. Narodzenie Guardiana
Nie można zaprzeczyć, że Supergirl nie jest jakoś szczególne nieprzewidywalna. W poprzednim odcinku Winn stwierdził, że chciałby widzieć Jimmy’ego jako Superbohatera i w najnowszym odcinku mieliśmy okazję ujrzeć Guardiana po raz pierwszy. Winn chciał wprowadzić Jimmy’ego w proces 'bohaterowania’ powoli (I ostrzegł go, że nagłe wbicie się w środek akcji bez stroju doprowadziłoby go do śmierci) jednak Pasożyt, który pokonał J’onna i Supergirl wymusił Winna, by wypuścić Jimmyego na pole bitwy.
Wciąż nie jesteśmy w 100% pewni co potrafi Guardian, na razie mieliśmy okazję ujrzeć tylko część jego umiejętności. Jego tarcza wydaje się mieć jakąś zdolność odbijania mocy. Poza tym posiada w swoim ekwipunku kilka ładnych bomb i całkiem niezły motor.
Po tym jak przeciwnik został zneutralizowany, Jimmy i Winn zgodzili się, żeby Jimmy został bohaterem, oczywiście wszystko w sekrecie przed Karą, ponieważ nie chcą by się dowiedziała, że Jimmy pakuje się w niebezpieczeństwo.
3. J’onn i M’gann
Biedna M’gann… Po tylu miesiącach ukrywania się, wygląda na to że jej sekret zostanie ujawniony… I to wszystko przez to, że zdecydowała się uratować życie jej nowemu przyjacielowi. Alex zabrała M’gann z baru, by ta uratowała J’onna po jego walce z Pasożytem.
J’onn stracił mnóstwo krwi w trakcie walki i potrzebował jej transfuzji od innego zielonego marsjanina. Alex zmusiła M’gann do użyczenia jej krwi, mimo protestów M’gann, gdyż nie wiedziała że M’gann tak naprawdę jest Białą marsjanką. Mimo, że wszystko poszło zgodnie z myślą, M’gann zauważyła, że ręce J’onna trzęsą się z powodu skażonej krwi, która w nim teraz płynie.
Efekty uboczne wprowadzenia krwi białego marsjanina do krwi zielonego będzie nam dane zobaczyć prawdopodobnie w przyszłym odcinku, a sądząc po reakcji M’gann – Nie będzie to zbyt przyjemne.
4. Alex i Kara
Kręgosłupem emocjonalnym Supergirl zawsze była więź między Karą i jej siostrą Alex. Więź ta dokonała kolejnego wielkiego kroku w momencie gdy Alex po namowie Maggie otworzyła się przed Karą.
Z początku Kara nie odebrała tego zbyt dobrze, nie rozumiała również czemu Alex nagle z tym tak wyskoczyła. Jednak po początkowej niezręczności, Kara zezłościła się na siebie, że nie zapewniła odpowiedniego bezpieczeństwa dla Alex, by ta mogła się ujawnić wcześniej.
Później Kara zrehabilitowała się wspierając Alex w odpowiedni sposób, gdy Maggie delikatnie odrzuciły postępy Alex. Maggie nie chciała psuć pierwszych doświadczeń Alex jako Lesbijki, w momencie gdy Alex wciąż widziała świat jako „słodki i kolorowy” to Maggie była za to bardziej cyniczna. Nawet jeżeli chciała wspierać Alex jako przyjaciółka, ta skończyła zapłakana w ramionach swojej siostry.
5. Mon-El i Cadmus
Mon-El dokonał poważnych kroków na przód, w końcu sprostał wysokim oczekiwaniom Supergirl wobec niego. Kara czuła, że Mon-el pozostanie pewnego dnia świetnym bohaterem, jednak Mon-El najwidoczniej był bardziej zainteresowany filtrowaniem z kosmitkami, piciem i używaniem siły jako łatwego zarobku.
Supergirl stała się trafić do Mon-Ela przez przyjacielski sparing i wchodzeniem na jego ambicje (nazywając go rozczarowaniem) jednak to czego on potrzebował to surowe kazanie od Alex, która przekonała go by spróbował być bohaterem. Jego pierwsza bohaterska scena miała miejsce w trakcie walki z Pasożytem, gdzie pomógł wielu cywilom wyjść z opresji.
Nieszczęśliwie, nie nacieszymy się jego heroiczną postawa zbyt długo. Na koniec odcinka Mon-el zatrzymuje się, by pomóc bezdomnemu, co okazuje się pułapką zasadzoną przez Cadmus.
Witaj w Cadmus, Mon El. Mamy nadzieję, że przeżyjesz to doświadczenie!
Reklama