Gwiazda Flasha Grant Gustin szczerze mówi o swoich zmaganiach z niepokojem. Podczas niedawnego występu w „Inside of You” z Michaelem Rosenbaumem, Gustin poruszył kwestię swoich relacji z przemysłem rozrywkowym na przestrzeni lat i ujawnił, że od lat zmaga się z syndromem oszusta.
Dla tych, którzy mogą nie być zaznajomieni, syndrom ten odnosi się do psychologicznego poczucia wątpliwości co do własnych osiągnięć lub obawy przed narażeniem się na oskarżenia o oszustwo. Gustin, który gra Barry’ego Allena/Flasha w serialu ze stacji The CW, ujawnił, że jego rodzina pomogła mu rozpoznać i zacząć godzić się z tymi uczuciami.
„Myślę, że jedna rzecz, z którą naprawdę się zmagam – ja i moja żona rozmawialiśmy o tym ostatnio, a ja i moja mama cały czas o tym rozmawiamy, to ona naprawdę zwróciła mi uwagę, że na pewno mam zespół Impostora”, wyjaśnił Gustin. „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek zasłużył na cokolwiek, co dostanę, albo że nie jestem tego godny, albo że nie pracowałem na to wystarczająco ciężko, albo że ktoś inny pracował ciężej lub był bardziej utalentowany”. To jest coś, z czym zmagam się cały czas, po prostu nie czuję się w porządku z tym, gdzie jestem i czuję, że na to nie zasłużyłem lub nie zapracowałem. To jest jedna rzecz, która sprawia, że czuję się szczęściarzem przez cały czas, nie wiem jak dotrzeć do miejsca, w którym jestem, jak prawie zawsze.”
„Nawet kiedy grałem w West Side [Story], powinienem być w tym czasie w college’u, a wszyscy moi przyjaciele nadal pracują.” Gustin kontynuował. „I żyłem wszystkimi naszymi marzeniami, i robiłem tournee z West Side Story na Broadway’u. Codziennie było: „Dlaczego ja, człowieku? A ja czułem się tak na każdym kroku.”
Gustin ujawnił również, że od dzieciństwa lęk był „wszechobecny” w jego życiu, z czym musiał sobie poradzić w małżeństwie.
„Od bardzo młodego wieku, prawdopodobnie gdy miałem cztery lub pięć lat, mam do czynienia z lękiem i depresją. Jako naprawdę młody dzieciak miałem naprawdę dziwne, niespokojne sny. Nie chcę się w to zbytnio zagłębiać, ale zanim się pobraliśmy, rozpoczęliśmy terapię małżeńską, aby być gotowym do małżeństwa. W małżeństwie naprawdę nic się nie działo, a potem wszystko, dla nas obojga, zaczęło wychodzić na jaw, i jest to dobre dla nas jako pary i jako jednostek. Wiedziałem, że zawsze miałem do czynienia z lękiem, ale coraz dokładniejsze wyobrażenia o tym, gdzie wszystko się zaczęło i dlaczego tak się czujesz. Lęk jest zawsze obecny w moim życiu, na pewno.”
Kolejne przygody Flasha na The CW w każdy wtorek!
Reklama