W Marvel Comics istnieje grupa postaci, które często współpracują w Manhattanie, a są bardziej skierowani w stronę suber-bohaterów z „poziomu ulicy”.
Wiele opowieści przedstawia Spider-Mana łączącego siły z Punisherem, Daredevilem, czy też Lukiem Cage’em i innymi spod baneru Marvel-Studios-and-Television.
Lecz mimo iż Pajączek szedł łeb w łeb z Kingpinem w wielu opowieściach, nie powinniśmy tego zobaczyć na dużym ekranie.
Powtarzając status prezesa Marvel Studios Kevina Feige, reżyser Spider-Mana: Homecoming, Jon Watts, powiedział, że nie ma w planach umieszczania jakiejkolwiek postaci z Netflixowych The Defenders.
Odkrycie to zostało uprzejmie ujawnione podczas Skype’owego Q&A na Supanova Comic Conie, obecnie odbywającego się w Sydney, w Australii.
Jon Watts says that there are no plans to have #TheDefenders appear in any future Spider-man films. Cool idea though. #Supanova
— Tyler (@OldGoldenSnitch) June 18, 2017
Być może jest to niezadowalająca wiadomość, jednak nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę to, jak wiele jest seriali niepowiązanych z serią filmów. Agenci T.A.R.C.Z.Y. od zawsze pojawiali się w ważniejszych momentach większości filmów, a Netflix często wspominał o „Incydencie”, i jego niszczycielskim działaniu na Nowy York.
Filmy pozostały odizolowane od wydarzeń w serialach, często mierzyły się z większymi problemami i stawkami, aby choć trochę zidentyfikować mniejsze serialowe wydarzenia.
Byłoby nieźle zobaczyć Coulsona gdzieś więcej niż tylko w filmie Avengers, lecz jest to bardzo niechciany zabieg w projekcie. Marvel Studios Feige’a i Marvel Television Ike Perlmutter’a pozostają odrębnymi jednostkami, pomimo tego, że dzielą ze sobą parę kluczowych wątków.
I nie spodziewamy się, żeby stało się to w najbliższej przyszłości.
Reklama