Najwidoczniej jest coś, czego Dormammu nie może się spodziewać – brak problemów w planowaniu. Przynajmniej tak wygląda bieżąca sytuacja z dostępnością Benedicta Cumberbatcha. Niezależne od tego, jakie trudności nadejdą, udział Doctora Strange’a w „Avengers: Infinity War” jest pewniakiem.
Każdy, kto śledzi filmy superbohaterskie, jest świadom włączenia Strange’a do filmu, co na pierwszy rzut oka Marvel Studios budowało przez lata. Plotki z pewną obawą głoszą, że jest możliwość zastąpienia Benedicta dublerem w pewnych scenach.
„Myślę, że jest to lekka przesada. To świetna okazja, która może zaistnieć zarówno w Marvel Cinematic universe, jak i w każdym innym komiksowym świecie. Także, będę tu. Nie martwcie się.”
Wygląda na to, że dubler będzie potrzebny tu i ówdzie, ale Cumberbatch będzie nosił kultową pelerynę tak długo, jak to będzie możliwe. Choć oczywiście nikt z nas nie przeczytał scenariusza projektu, raczej bezpiecznie jest założyć, że Najwyższy Czarnoksiężnik otrzyma przyzwoitą ilość czasu ekranowego. W końcu, gdy został wprowadzony do tego kinowego uniwersum i zdobył niesamowite wyniki w box office, wielu kinomanów bez wątpienia będzie zawiedzionych, jeżeli nie wystąpi w kluczowych scenach u boku Najpotężniejszych Bohaterów na Ziemi.
Czas pokaże. Tymczasem pozostaje nam czekać do 4 maja 2018, kiedy to film trafi do kin.
Reklama