blank

[Arrow]: Czeka nas najbardziej szokujący finał sezonu w historii serialu?

Koniec siódmego sezonu zbliża się coraz większymi krokami, czego możemy się spodziewać? Podobno będziemy zszokowani!

Tak przynajmniej zapowiada główny aktor serialu, czyli Stephen Amell, który podzielił się na Twitterze zdjęciem ukazującym jego rękę, na której, dosłownie, „włos się jeży” z podpisem, że „właśnie przeczytał scenariusz ostatniego odcinka”.

Na tę chwilę ciężko uwierzyć, że w ciągu następnych kilku odcinków poziom fabuły poszybuje w górę na tyle mocno, żeby finał siódmego sezonu wyrwał nas z fotela. Ostatnie odcinki ewidentnie tracą na jakości, a mimo że od początku zapowiadało się całkiem obiecująco, wszystko znów rozmyło się gdzieś między wątkami. Ciężko tu nawet szukać wątku głównego, skoro przez większość czasu nie mieliśmy nawet wyraźnego antagonisty.

Chociaż z drugiej strony poprzednie 2 sezony miały naprawdę mocne zakończenia, które potrafiły utrzymać widza w bezruchu w trakcie napisów końcowych. Szczególnie mam tu na myśli sezon 6, bardzo nierówny i średnio udany, którego zakończenie sprawiło, że letnia przerwa trwała niemal w nieskończoność.

O tym, czy finał siódemki faktycznie przyprawi nas o ciarki, czy to tylko marketingowa zagrywka twórców tracącego na jakości serialu, przekonamy się już niedługo. Do końca sezonu zostało bowiem jedynie 5 odcinków.