To właśnie jedenaście lat temu swoją premierę miał pierwszy „Iron Man”, czyli film, na który nikt nie czekał, ani nie wróżył mu dobrze. Produkcja, która nie miała odnieść sukcesu, a jednak stworzyła fundament dla czegoś ogromnego. Obecnie mamy 2019 rok. Już nie trzeba się wstydzić, że podobają nam się filmy superhero – „Endgame” to najbardziej dochodowy film w dziejach kinematografii.
Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Galapagos Films. Jeśli recenzja przekonała Was do zakupu, więcej informacji na temat polskich wydań filmu znajdziecie tutaj (DVD), a także tutaj (BR).
Od 2008 powstało dokładnie 21 produkcji. Z każdą kolejną premierą przybywało coraz więcej fanów Marvelowskiego Filmowego Uniwersum, a po „Wojnie bez granic” oczekiwania ludzi co do „Końca gry” były ogromne. Czy się udało? Liczby nie kłamią, udało się. Film widział prawie każdy i choć zdania są podzielone, tak nikt nie kwestionuje sukcesu tej produkcji.
Teraz jeszcze raz możemy przeżyć tę niesamowitą przygodę, gdyż 4.09 „Avengers: Koniec Gry”, dzięki Galapagos Films, miało swoją premierę na DVD i Blu-ray. Tym razem nie jesteśmy zmuszeni do siedzenia bite trzy godziny przed ekranem. W każdej chwili możemy zrobić sobie przerwę, przewinąć dany moment, zdecydowanie o wiele bardziej skupić się na całości i wyłapać różne smaczki, które zapewne umknęły nie jednemu z nas.
Choć zapewne większość czytelników już dawno jest po seansie, tak jednak odpuszczę zbędne spoilerowanie dla tej garstki osób, która filmu nie widziała, a dla pozostałych, w ramach przypomnienia, streszczę pokrótce fabulę „Końca Gry”. Od razu zaznaczę, że to nie jest film dla ludzi, którzy w ogóle nie mają pojęcia co się działo w poprzednich produkcjach MCU. Nikt tam nie wyjaśni co się wcześniej działo i choć całość dalej może być naprawdę fascynująca, tak większość smaczków zapewne im umknie.
Akcja rozpoczyna się lekko ponad 3 tygodnie od wydarzeń z „Wojny bez granic”. Połowa populacji została wymazana, ludzie starają się żyć dalej, bohaterowie już dawno zrezygnowali…czy aby jednak na pewno? Ostateczna bitwa dopiero przed nimi. Wyruszają więc ponownie zmierzyć się z Szalonym tytanem.
„Endgame” to nie tylko mnóstwo spektakularnych scen akcji, bo walki faktycznie wypadają tu widowiskowo, sporo tutaj zawirowania związanego z podróżami w czasie, a efekty są zniewalające. To także nostalgiczna i emocjonalna podróż, która podsumowuje całe te jedenaście lat. Nie brakuje tu elementów zaskoczenia, czy rozwiązań, których byśmy się nie spodziewali. Śmiać będziemy się często, ale i tym mniej twardym łzy na oczy będą się same sunęły. Choć faktycznie można doszukać się dziur i nieścisłości fabularnych, tak film świetnie gra emocjami widzów, szczególnie tych, którzy śledzą całe uniwersum od jego pierwszego filmu i bardzo mocno związali się z poszczególnymi bohaterami.
Najlepszy film ostatniej dekady? To już kwestia sporna. Jeden z najważniejszych filmów ostatniej dekady? To już zdecydowanie tak. „Koniec Gry” to IDEALNE zwieńczenie wszystkich dotychczasowych czterech faz MCU i twórcom na pewno należą się ukłony w ich stronę.
Czy warto przeżyć to wszystko jeszcze raz? Jak najbardziej, a przecież sam film, to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania wersja DVD/Blu-Ray. Twórcy przygotowali nam dodatkowo:
1) Reportaże:
- Wspomnienie o Stanie Lee
- Początek wszystkiego: Casting Roberta Downeya Jr.,
- Człowiek spoza czasu: Kapitan Ameryka
- Czarna Wdowa: Za wszelką cenę
- Bracia Russo: Jak powstał „Koniec Gry”
- Kobiety MCU
- Bro-Thor
2) Sceny niewykorzystane
- Jagody Goji
- Bomby na pokładzie
- Najgorsza armia w galaktyce
- Kiedyś tutaj do cholery mieszkałeś
- Tony i Howard
- Avengers się kłaniają
3) Gagi
4) Komentarz Audio
Łącznie wychodzi około godziny dodatkowego materiału, także na pewno się nie zanudzimy. Osobiście brakuje mi jednak sceny z Katherine Langford, która podobno miała być jedną z tych najbardziej emocjonujących w całej serii, ale i tak nie da się ukryć, że wydanie DVD/Blu-ray jest na pełnym wypasie.
Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak czekać i zobaczyć co gotują nam włodarze Marvel Studios.
We Love You 3000!
Reklama