A Ty jak często korzystasz w dorosłym życiu z wzorów skróconego mnożenia?
Matt-ematyka, czyli Matt Parker i jego „Pi razy oko”
Jeśli nie znacie jeszcze Matta Parkera, musicie koniecznie to nadrobić! Wystarczy wyszukać w YouTubie „Stand-up Maths” lub przejrzeć filmy zamieszczane przez najpopularniejszy kanał popularnomatematyczny „Numberphile” i od razu rzucić się w pasjonujący wir matematycznych zagadek, tajemnic i zdumiewających faktów. O tak, podróż po krainie matematyki z Mattem Parkerem w roli przewodnika nie ma nic wspólnego z nudnymi, nierzadko przerażającymi i często niezrozumiałymi lekcjami, na których srodzy nauczyciele usiłowali przekazać nam choćby cząstkę piękna królowej nauk.
Matt Parker chyba jako pierwszy w historii z finezją połączył formułę stand-upu z opowiadaniem o matematyce, zdobywając rzeszę fanów i zarażając swoją matematyczną pasją mnóstwo osób, które dotychczas omijały tę naukę szerokim łukiem, a wręcz bały się jej. Ten australijski nauczyciel matematyki, który ze studiów inżynierskich zrezygnował w obawie przed „byciem zatrudnionym w jakieś poważnej firmie”, po przeprowadzce do Anglii odnalazł swoją życiową drogę: zaczął uprawiać matematykę rekreacyjną, czyli po prostu popularyzować najciekawsze i najdziwniejsze matematyczne koncepcje, idee i zagadnienia. Luźna formuła, humor i autentyczny zachwyt światem liczb, twierdzeń, równań i wzorów – to wszystko sprawiło, że Matt błyskawicznie stał się popularny, rozpoznawalny i chętnie oglądany… mimo że głównym tematem jego filmów jest znienawidzona przez wielu matematyka. Obecnie Matt Parker popularyzuje matematykę nie tylko w internecie. Występuje na żywo, a także pisze książki!
Jego najnowsza książka to „Pi razy oko”. Właśnie trafia na polski rynek w przekładzie Jakuba Radzimińskiego nakładem wydawnictwa Insignis. Jej podtytuł brzmi: „Komedia matematycznych pomyłek”. I rzeczywiście – Matt z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru i dystansem opowiada o konsekwencjach błędów matematycznych, które w świecie rzeczywistym potrafią naprawdę nieźle namieszać. Jest w tej książce i śmiesznie, i strasznie. Śmiesznie robi się wtedy, kiedy z bazy danych uparcie znika pracownik o nazwisku Null, kiedy w grze komputerowej pojawia się zabawny glitch lub kiedy ktoś proponuje nam sprawiedliwą z pozoru grę w kości, w której szala zwycięstwa – dzięki matematyce właśnie – z dużym prawdopodobieństwem przechyla się na stronę naszego przeciwnika. Trochę mniej śmiesznie – kiedy w wyniku błędu w Excelu lub przy zaokrąglaniu kwot rozpływają się w powietrzu miliardy dolarów. A strasznie bywa wówczas, gdy błędy konwersji jednostek, odmierzania czasu w systemach informatycznych kontroli lotów czy obliczeń dotyczących konstrukcji mostów i innych budowli prowadzą do olbrzymich katastrof i ludzkich dramatów. Wszędzie tam, gdzie korzystamy z matematyki – a więc praktycznie w każdej dziedzinie życia – mogą pojawić się błędy, które wywołują przeróżne trudne do przewidzenia konsekwencje.
To właśnie o nich przeczytacie w pasjonującej książce Matta Parkera „Pi razy oko” – przystępnie napisanej, pełnej (czarnego) humoru, anegdot i rozbudzających wyobraźnię ciekawostek.
Na koniec ciekawostka o samej książce: „Pi razy oko” była pierwszym w historii tytułem książkowym o tematyce matematycznej, który trafił na pierwsze miejsce listy bestsellerów „The Sunday Timesa”. To pokazuje, jak popularna potrafi być matematyka opowiedziana z pasją.
Premiera polskiego wydania książki już 30 czerwca – tak „pi razy oko”.
Link zakupowy: bit.ly/pirazyoko
Reklama