Literacka uczta, sensacja w najlepszym wydaniu – wydział wyrzutków MI5 powraca
„Martwe lwy” – druga po „Kulawych koniach” część głośnej serii szpiegowskiej Micka Herrona. A w niej magnetyzujący współczesny Londyn, na pozór sielska angielska prowincja i tajemnice brytyjskiego kontrwywiadu z czasów zimnej wojny – choć na pierwszy plan i tak wysuwają się bohaterowie: zdegradowani agenci MI5 z obskurnego Slough House, którzy ze wszystkimi swoimi wadami i przywarami są tak autentyczni, że nie sposób im nie kibicować w próbach zrehabilitowania się w szpiegowskim świecie.
Niekoniecznie chcielibyśmy mieć Jacksona Lamba za szefa – irytującego, wiecznie palącego papierosy zapuszczonego faceta w poplamionych ubraniach. Jednak nawet Lamb wzbudza naszą sympatię, i to nie tylko dlatego, że wkrótce ta postać nabierze jeszcze żywszych kolorów, gdy w jego rolę wcieli się sam Gary Oldman (w kręconym właśnie serialu). Jackson Lamb, mimo odstręczającej aparycji i całego zestawu obrzydliwych nawyków, pójdzie w ogień za swoimi podopiecznymi – a tych już zdecydowanie zdążyliśmy polubić w pierwszej część serii: „Kulawych koniach”. W drugiej powieści cyklu, czyli „Martwych lwach”, powraca znajoma plejada postaci: między innymi młody i nieco gniewny River, zdrowiejąca alkoholiczka Catherine czy Roddie – genialny, choć mający zerowe umiejętności interpersonalne haker. Pojawiają się też nowe twarze. I wszyscy zostają uwikłani w aferę, która sięga dalej i głębiej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Bo choć z początku nic tego nie zapowiada – gdy stary, będący już poza obiegiem szpieg zostaje znaleziony martwy w podmiejskim autobusie – to finał okaże się zaskakujący i spektakularny.
Mick Herron drugą częścią swojej serii potwierdza doskonałą formę: jego proza jest wciągająca, inteligentna, pełna czarnego humoru i zaludniona świetnie narysowanymi postaciami. Porównania do mistrza gatunku Johna le Carrégo nikogo już nie dziwią – dość wspomnieć, że powieści Herrona zebrały pokaźną kolekcję nagród literackich (Złoty Sztylet!) i zostały docenione przez krytyków i czytelników na całym świecie. Nic tylko czytać! I niecierpliwie czekać na kolejne części – które szczęśliwie zapowiada już wydawnictwo Insignis.
„Surrealistyczne, cyniczne, a zarazem niepozbawione humoru spojrzenie na świat brytyjskiego wywiadu. Prawdziwy gabinet luster… a w nim rosyjski oligarcha, tajemniczy SMS na telefonie dawnego szpiega i sowiecki szpieg, który może nawet nigdy nie istniał? To misternie skonstruowana intryga, która zabierze czytelnika tak daleko od wspaniałego, wystrojonego w smoking świata Iana Fleminga, jak to tylko możliwe”. – „January Magazine”
Książka „Martwe lwy” Micka Herrona – druga część cyklu „Slough House” – ukaże się 15 września i jest już dostępna w przedsprzedaży.
link sprzedażowy: bit.ly/martwelwy
Reklama