Ostatnio fani mieli okazję na pierwsze spojrzenie na „X-Men: Dark Phoenix”, nadchodzący film z kanonu X-Men, który może przekształcić franczyzę w coś naprawdę wielkiego. Od samego początku fani Marvela są ciekawi jak „Dark Phoenix saga” Chrisa Claremonta, opowieść o zasięgu kosmicznym zostanie przeniesiona na duży ekran. Wygląda na to, że otrzymaliśmy pierwszą wskazówkę na temat tego, jakie różnice względem komiksu zobaczymy w filmie.
W pierwszym raporcie na temat „X-Men: Dark Phoenix”, który pojawił się w EW, otrzymujemy informację o tym, w jaki sposób narodzi się filmowa wersja Phoenixa, oraz o tym, jak wiąże się ona z jej początkami w Marvel Comics:
„X-Men, w tym Jean Grey (Sophie Turner), Cyclops (Tye Sheridan) oraz Mystique (Jennifer Lawrence) są bohaterami, kiedy film się rozpoczyna, którzy wyruszają na ratunek kilkorgu astronautom. Nagle w X-Jet uderza rozbłysk słoneczny i całe piekło się rozpoczyna”.
Większość fanów pewnie zgadnie, skąd to się weźmie, jednak producent odpowiedzialny za całą franczyzę X-Men oraz reżyser Dark Phoenix”, Simon Kinberg podaje trochę więcej detali odnośnie nowej genezy Phoenix:
„Jean pochłania te promienie słoneczne, po czym wyrzuca je z powrotem w kosmos” – wyjaśnia reżyser Simon Kinberg nawiązując do udostępnionego concept artu. „To właśnie wyzwala, budzi i tworzy całą tą moc Phoenix. To, co dla całego świata wydaje się być kolejnym bohaterskim zwycięstwem X-Men tak naprawdę jest czymś, co rozpoczyna wyjaśnienie tajemnic Jean oraz tych, o których powiedział jej Charles”.
Ta sekwencja przedstawiona i opisana powyżej jest wariacją klasycznego pochodzenia Pheonix w Marvel Comics. W oryginalnej „Dark Pheonix Saga” Jean stała się Phoenix, gdy próbowała powstrzymać niebezpieczne promieniowanie podczas powrotu X-Men z kosmosu. Moce Jean nie były w stanie powstrzymać kosmicznej burzy. Wtedy też została namaszczona kosmiczną mocą Phoenix, która stworzyła nowe ciało oraz psychikę opartą na Jean i zajęła jej miejsce, podczas gdy prawdziwa Grey została osadzona bezpiecznie w kokonie. W takim stanie powróciła na Ziemię. Tam doświadczona przez swój pobyt na Ziemi oraz machinacje złego Masterminda, emocjonalnie rozdarta zmieniała się w Dark Phoenix.
Nie jest do końca jasne czy film „X-Men: Dark Phoenix” podąży tą samą ścieżką co oryginalna historia Marvel Comics, gdzie finalnie Jean nie poświęci się jako Dark Phoenix i w końcu obudzi się w kokonie na dnie zatoki. To jest tylko jedno z wielu pytań odnośnie filmowej historii Phoenix.
Jak dotąd potwierdzono udział Jessici Chastain jako Mastermind w filmie, więc wygląda na to, że filmowa wersja może okazać się bliższą adaptacją wersji znanej z komiksów. Przypomnę tylko, że saga została częściowo wydana również w Polsce przez legendarny TM-Semic.
Uniwersum filmowe X-Men będzie kontynuowało swój dalszy rozwój w „The New Mutants” zapowiadane na 13 kwietnia 2018, w sequelu „Deadpool” 1 czerwca 2018 oraz właśnie w „X-Men: Dark Phoenix”, którego premiera ma nastąpić 2 listopada 2018.
Filmy zapowiadają się bardzo ciekawie. Miejmy nadzieję, że nie zawiodą tak jak „X-Men: Apocalypse”.
Reklama