Jesteśmy już po finale piątego sezonu Legends of Tomorrow i przynosimy niestety smutne wiadomości, ponieważ musimy pożegnać dwie główne postacie!
Uwaga na spoilery!
W finale piątego sezonu Legends of Tomorrow, czyli odcinku pt. „Swan Thong” byliśmy świadkami pożegnania dwóch legend: Zari 1.0 oraz Charlie. Zari 1.0 musiała odejść, ponieważ jej obecność na osi czasu miała negatywny wpływ na jej brata Behrada. Aby go uratować, zgłosiła się na ochotnika do powrotu do totemu mocy powietrza.
Niestety w osi czasu Zari 1.0, jej brat Behrad nie żył i to wywołało pewne problemy, ponieważ jej życie próbowało zmienić nowy bieg czasu, dlatego postanowiła wrócić do totemu. W ostatnich chwilach Zari postanowiła pożegnać się ze swoim ukochanym – Natem (ten to ma pecha do kobiet…) i resztą zespołu po czym Sara starała się ją pocieszyć i dać nadzieję, że Legendy zrobią coś, by to naprawić. Jednakże raczej tak też się nie stanie, a my spokojnie możemy przywyknąć do Zari 2.0 w kolejnym sezonie serialu.
Po Zari, nadszedł czas na pożegnanie Charlie, która zabrała cały alkohol z Waveridera do swojego klubu w latach 80. Tam też wraz ze swoim zespołem „Smell” odtworzyła punkową wersję utworu Cul-de-Sac Pana Parkera, po czym spotkała się z Legendami uświadamiając ich, że odchodzi z zespołu. Charlie postanawia w końcu zapuścić korzenie w jednym miejscu.
Ostatecznie Legendy pogodzili się z pożegnaniem Charlie, wierząc w to, że jeszcze nie raz będzie okazja do spotkania. A my dostaliśmy naprawdę bardzo dobry i emocjonalny finałowy epizod! Do zobaczenia w szóstym sezonie :).
Reklama