blank

The Flash S02E20 „Rupture” – recenzja

„Miazga” – tym jednym słowem skomentowałem omawiany odcinek tuż po seansie. Epizod na tyle przypadł mi do gustu, że aż pobiegłem zrobić sobie półmaraton 😀 Ochłonąwszy, dokonam jego analizy oraz interpretacji.

Rupture przez większość czasu prowadzony jest w dość spokojnym tempie. Zgodnie z moimi przewidywaniami z ostatniej recenzji, propozycja Wellsa zostaje poddana krytyce moralnej. „Triumwirat ojców”, w skład którego wchodzi Henry Allen, Joe West oraz Harrison Wells, przedstawia argumenty za oraz sprzeciw ponownemu wybuchowi akceleratora cząsteczek. Można było przewidzieć, że Barry początkowo niechętnie ustosunkuje się do pomysłu Harry’ego oraz to, że stanie się coś, co go ostatecznie przekona. W podjęciu decyzji pomaga Zoom.

Niebieski Sprinter wypadł niemalże tak samo świetnie jak podczas swego pierwszego pojawienia się w Central City. Przejmuje miasto, dzięki perswazji Caitlin, robi to bezkrwawo (początkowo oczywiście), z czasem jednak daje upust swemu szaleństwu i manii zabijania, a scena ze zbiorowym morderstwem jest mocnym punktem odcinka. Takiego Zooma chcę oglądać, dla takich scen już nawet strawię jego miłość do panny Snow, która swoją drogą ma coraz większy sens, wszak Jay/Hunter wyraźnie przyznał, iż posiada do niej słabość. Czyżby był to klucz do jego pokonania?

Jednym z jego stronników jest tytułowy Rupture, który mimo niezbyt pokaźnego czasu antenowego, prezentuje się nad wyraz dobrze. Posiada doskonały argument by dopaść Cisco, w dodatku wykonuje swoją vendettę w iście spektakularny sposób. Aż szkoda, że tak szybko przyszło nam się z nim pożegnać. Pokłosiem jego wątku jest odbudowa relacji Cisco z Dantem. Ciekaw jestem czy motyw naprawiania braterskich relacji będzie tematem powracającym, czy został użyty jedynie na potrzeby dzisiejszego odcinka.

Miło było zobaczyć znów Henry’ego Allena w serialu. Nie sądzę by jego występ ograniczył się jedynie do tego odcinka, wszak zapewnił nas, że wróci na stałe do Central City. Liczę na jego częstsze pojawianie się w centrum wydarzeń. Zastanawia mnie co wnosi do serialu fakt, że jego mama posiadała panieńskie nazwisko, to samo, pod którym znamy Jay’a Garricka. Czy Flash jest spokrewniony z oryginalnym Jay’em Garrickiem? Tym z okresu II Wojny Światowej?

Kolejny aspekt to rozwinięcie mojego przypuszczenia z recenzji Welcome to Earth-2. Wówczas zasugerowałem, że twórcy The Flash mogą wzorować się na serialu Fringe. W dzisiejszym epizodzie zostało to dwukrotnie potwierdzone. Pierwszy raz podczas rozmowy Cisco z Jessy, drugi raz w przedstawieniu maszyny do której wszedł Barry Allen. Analogiczną możemy spotkać we Fringe, w której to znalazł się Peter Bishop.

Iris wyznała swemu „bratu” miłość. Czy to presja „ich” relacji z przyszłości, bądź z Earth-2? Czy też szczere uczucie? Wszystko wskazuje na tą ostatnią opcję. Bohaterka ta znacznie dojrzała w obecnym sezonie. Już nie irytuje, stając się często kluczową postacią. W takim stanie rzeczy jestem w stanie zaakceptować ich związek, choć wciąż uważam, że Patty Spivot i tak była najlepszą partią dla naszego herosa.

Wreszcie na koniec wydarzenie, które zelektryzowało widzów. Trailer przyszłego odcinka, zamieszczony na naszym portalu, pokazuje, że Flash żyje, lecz przebywa w innej czasoprzestrzeni. Zaledwie kilka godzin po premierze, a już narastają spekulacje czym jest ta rzeczywistość, w której przyszło Allenowi znaleźć się, dlatego bezpieczniej będzie jeśli nie dołożę własnej cegiełki do tych spekulacji 😀

Istnieją spore szanse, że zarówno Wally West, jak i Jessy Quick, staną się sprinterami. Wydawać by się mogło, że dzieje się to zbyt szybko. Jednakże po pierwsze, nie wyprzedzajmy faktów, może ich moce uaktywnią się dopiero w trzecim sezonie. Po drugie, szybkość wręcz zobowiązuje w tym serialu.

Reasumując, w zestawieniu z dwoma ostatnimi odcinkami, omawiany epizod jest naprawdę świetną odsłoną. Scenariusz przemyślany, może nieco oczywisty, jednak idealnie wpasował się w obecny klimat serialu, kreując wiele emocji. Zarówno Rupture jak i Zoom stanowią solidny punkt. Do tego dochodzą wydarzenia z ostatnich scen. Niewątpliwie jest na co czekać 😀

Ocena recenzenta: 9/10

Piotr "Batplay" Nowak
Recenzent na portalu flarrow.pl. Odpowiedzialny za omówienie i krytykę serialowego uniwersum DC. Historyk z wykształcenia, lubi spędzać czas na planach filmowych, okazjonalnie Dj. Zainteresowany również sportem, zdrowym trybem życia; uczestnik biegów surwiwalowych.