Zbliżamy się do końca kolejnego, już szóstego sezonu The Flash stacji The CW. Łatwo jednak zapomnieć, że swój debiut Barry Allen miał nie w swoim własnym serialu, a w odcinku drugiego sezonu Arrow zatytułowanym „The Scientist”. Wrócił jeszcze w następnym, „Three Ghosts”. Jednak mało fanów wie, że Grant miał pierwotnie pojawić się w jeszcze trzech odcinkach sagi o Szmaragdowym Łuczniku i dopiero później dostać pełnoprawnego pilota.
Tak się jednak nie stało, gdyż postać Barry’ego została bardzo ciepło przyjęta przez fanów.
W najnowszym odcinku podcastu Inside of You Michaela Rosenbauma (tak, Lex ze Smallvile ma swój podcast!) Grant Gustin opowiada między innymi o swoim castingu.
Polecamy cały podcast!
Najpierw wystąpiłem w Arrow, to były dwa odcinki i miał być jeszcze trzeci, taki backdoor pilot, ale moja postać tak się spodobała, że postanowili zrobić osobnego pilota i już wtedy wiedziałem, ze będzie cały serial, przecież to Flash.
Założenie oryginalne było takie, że Barry jeszcze pojawi się w „Seeing Red”, dwudziestym odcinku drugiego sezonu Arrow. Tak się jednak nie stało.
Popularność Barry’ego w wykonaniu Granta zapewniła Flashowi sukces, ale sam aktor zwierzył się Rosenbaumowi, że cierpi na stany lękowe i syndrom oszusta.
„Myślę, że jedna rzecz, z którą naprawdę się zmagam – ja i moja żona rozmawialiśmy o tym ostatnio, a ja i moja mama cały czas o tym rozmawiamy, to ona naprawdę zwróciła mi uwagę, że na pewno mam syndrom oszusta.” – wyjaśnił Gustin. „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek zasłużył na cokolwiek, co dostanę, albo że nie jestem tego godny, albo że nie pracowałem na to wystarczająco ciężko, albo że ktoś inny pracował ciężej lub był bardziej utalentowany. To jest coś, z czym zmagam się cały czas, po prostu czując się w porządku z tym, gdzie jestem i czując, że na to zasłużyłem lub na to zapracowałem. To jest jedna rzecz, która sprawia, że czuję się szczęśliwy cały czas, nie wiem, jak znalazłem się tu, gdzie jestem, jak prawie zawsze.”
Flash leci na CW w każdy wtorek.
Reklama