W odcinku premierowym sezonu czwartego serialu The Flash Barry powrócił ze Speed Force, ale nie do końca był sobą. W dodatku to, co mówił, było dosyć chaotyczne, niezrozumiałe, dosłownie jak bełkot wariata. Zaczął również kreślić różne dziwne symbole na każdej płaskiej powierzchni, na której tylko mógł.
Cisco chcąc pomóc przyjacielowi, starał się odszyfrować, czym ów symbole mogą być i co mogą znaczyć. Jednakże jedyne, co mu się udało uzyskać, jako zdekodowany tekst, to było zdanie: „This House is Bitchin”, co w wolnym tłumaczeniu może oznaczać, że „ten dom wymiata!” Fraza brzmiąca kompletnie bez sensu. Barry również nie mógł nadać żadnego znaczenia tej frazie, kiedy wrócił do siebie.
Oczywiście fani „The Flash” zaczęli powoli przyglądać się pierwszej połowie obecnego sezonu. Jak się okazuje, nie wszystko z tego, co rysował Barry zaraz po swoim powrocie, może być bez znaczenia. Symbole rysowane przez Barry’ego pasują do tych na policzku The Thinkera/Clifforda DeVoe oraz do tych znajdujących się na kostkach szefowej baru, dla której pracowała Caitlin. Podczas gdy członkowie Team Flash mają niezły ubaw, rzucając co jakiś czas tekstem „The House is Bitchin”, to warto zadać tutaj pytanie, czy w tej frazie tak naprawdę nie ma jakiegoś ukrytego sensu? Jeśli tak, to skąd napłyną odpowiedzi?
Jeśli chodzi o to, czy fraza ma ujawnić jakieś ważne znaczenie lub coś naprawdę znaczącego, to trzeba przyznać, że sam zwrot jest ciekawie skonstruowany. To jest to, co należy zaliczyć do rzeczy, które „The Flash” wykonuje znakomicie. Mam na myśli wskazówki fabularne.
To już miało miejsce wcześniej, w poprzednich sezonach. Wszyscy chyba pamiętamy jak Savitar dał wskazówkę Barry’emu, kim jest, czyli sławne „I’m the Future Flash”, które odbiło się szerokim echem w Internecie. Tak więc ta nic nieznacząca fraza, „This House is Bitchin”, pomimo bycia pozbawioną sensu, to i tym razem wydaje się mieć drugie dno.
W dodatku pojawia się też kwestia tajemniczych symboli, które jak już wyżej wspomniałem pojawiły się u dwóch metaludzi, przeciwników Flasha. Wydaje się, elementy te mogą okazać się jednak bardziej istotną częścią większej układanki.
Co więcej, wątek Caitlin z Amunet Black wydaje się jakoś łączyć z głównym, dotyczącym działań The Thinkera. Jak się okazuje DeVoe, wykupuje sobie „nowe” ciało od Amunet. Tym samym akcja serialu okazuje znajdować w punkcie, w którym zaczyna się wyjaśnianie niektórych wątków z odcinków premierowych. Wydaje się to szczególnie rozsądne, teraz kiedy Barry stanie przed sądem oskarżony o rzekome morderstwo DeVoe. Spisek ten w pewnym sensie odzwierciedli klasyczną już opowieść z komiksu o nazwie „The Trial of the Flash”.
Zwrot fabuły w kierunku adaptacji „The Trial of the Flash” może nas doprowadzić do uzyskania odpowiedzi, co oznacza „This House Is Bitchin”. Chociaż symbole nie są takie same, to w pewnym sensie są podobne do Interlacu, który w komiksach był uważany za uniwersalny intergalaktyczny język 30-tego stulecia.
Jeśli już jesteśmy przy 30 stuleciu oraz Interlacu, to warto tu chyba wspomnieć, że fani „Supergirl” już mieli okazję zobaczyć ów uniwersalny język w serialu. W dodatku kilka razy. Po raz pierwszy pokazano go w barze dla kosmitów w formie graffiti. Kolejny raz na statku Mon-Ela, który de facto należy do Legionu Super Bohaterów.
Co ciekawe, w komiksie „The Trial of the Flash” Barry udał się do przyszłości, do 30 stulecia, tak więc oczywistym wydaje się, że miał styczność z tym językiem. Skoro fabuła najnowszego sezonu “The Flash” wydaje się właśnie zmierzać ku adaptacji „The Trial of the Flash”, to również bardzo prawdopodobnym wydaje się możliwość, że Barry doświadczył podróży w przyszłość, zamiast „utknąć” w Speed Force w tak zwanym „Speed Force Prison”. Tę teorię zdają się potwierdzać symbole, które Barry rozpisywał na ścianie w premierowym odcinku bieżącego sezonu, a które w dodatku przypominają wersję Interlacu. Tą „wersją” może być po prostu Interlac zmodyfikowany na potrzeby Arrowverse. Tym samym tajemnicza dziewczyna ze ślubu Barry’ego i Iris może okazać się kluczem do rozszyfrowania tajemniczych symboli. W końcu obie, Jenni Ognats oraz Dawn Allen, pochodzą z przyszłości, więc teoretycznie obie umieją się posługiwać Interlaciem.
Wszystkie powyższe teorie wydają się bardzo prawdopodobne. Tak czy owak, pewnym jest fakt, że symbole, które w pierwszym odcinku sezonu rysował Barry, mają jakieś znaczenie. Grant Gustin również potwierdził, że wszystko to, co powiedział Barry na początku sezonu, jest ważne.
Serial „The Flash” wraca już w najbliższy wtorek, 16 stycznia 2018 r. czasu amerykańskiego (środę rano czasu polskiego) w telewizji CW.
Reklama