blank

The Flash 2×11. Recenzja i nadzieje na przyszłość

Sympatycy głównego antagonisty z pierwszego sezonu zapewne oczekiwali z niecierpliwością na kolejne pojawienie się w serialu Reverse-Flasha. Przed obejrzeniem odcinka przypuszczałem, że postać ta pochodzi z Earth-2 i jest kolejnym pomagierem Zooma. Okazuje się, iż jest to ten sam Eobard Thawn, którego znamy z poprzedniego sezonu; lecz tym razem w swej pierwotnej postaci. Jego pojawienie się oraz wygląd ma dość interesujące uzasadnienie, w pełni zgodne z ogólną fabułą serialu.

Odcinek ten jest ważny przede wszystkim ze względu na rozwój Barry’ego Allena. Flash jest znacznie silniejszy i przede wszystkim szybszy niż podczas ostatniego spotkania tych dwóch odwiecznych wrogów. Zyskał również pewną odporność psychiczną, która pozwoliła mu nawiązać emocjonalną dla niego rozmowę z Reverse-Flashem, która jak może się wydawać, była dla niego znacznie trudniejsza niż sama walka. Już na samym początku epizodu dostrzegalna jest niezwykła determinacja naszego ulubionego sprintera (brawurowa scena z ciężarówką).

Najsłabszym wątkiem odcinka wydaje się być związek Patty z Barrym. Trzy sceny właściwie poprowadzone są w ten sam sposób: młoda detektyw stara się wszelkimi sposobami wyrazić swe głębokie uczucie Barry’emu, sugerując mu, iż chętnie zostanie w Central City, pod warunkiem, iż będzie z nią szczery. Ostatecznie Allen nie wyjawia ukochanej swego sekretu, dlatego ta by dowiedzieć się prawdy, została zmuszona do podstępu. Czy to koniec wątku Patty w serialu? Mam nadzieję, że nie. Osobiście uważam, że znacznie lepiej prezentowała się w duecie z Barrym niż Linda Park, Iris, czy nawet Felicity.

W epizodzie poza wymienionymi powyżej wątkami przejawiają się również motywy humorystyczne (głównie w duecie Cisco-Harry), a także uczuciowe (wątek rodziny Westów). Na pochwałę zasługuje zachowanie Iris, której emocje idealnie wpasowują się w sytuację w szpitalu. Irytujący jest jedynie Wally, który akurat w tym momencie postanawia okazywać żal swej matce. Motyw The Turtle może okazać się kluczowym dla przyszłych epizodów. Wygląda na to, iż Wellsowi udała się symulacja, w której użył mocy antagonisty z poprzedniego odcinka na komórkach Flasha. Pozostaje jedynie choroba Jaya. Przypuszczałem, iż jego sobowtór z Earth-1 nie żyje. Myliłem się, lecz znalezienie go nie pomoże Garrickowi w powrocie do zdrowia. Czy sprinterowi z Earth-2 będzie pisane odzyskać speed force? Na odpowiedź na to pytanie będziemy musieli jeszcze poczekać.

Flash nie zwalnia tempa, wciąż jest serialem utrzymującym poprawny poziom. Żałuję jedynie, iż motyw Reverse-Flasha nie został rozpisany na dwa odcinki, arcywroga nigdy za wiele. Jednakże producenci niejednokrotnie pokazali, że są dobrzy w tym co robią, więc wiem, że mają dobry zamysł na cały sezon.
Ocena recenzenta 8/10

Piotr "Batplay" Nowak
Recenzent na portalu flarrow.pl. Odpowiedzialny za omówienie i krytykę serialowego uniwersum DC. Historyk z wykształcenia, lubi spędzać czas na planach filmowych, okazjonalnie Dj. Zainteresowany również sportem, zdrowym trybem życia; uczestnik biegów surwiwalowych.