blank

Ten, który wyrwał się z objęć śmierci. Powrót R’as al Ghula w epizodzie „To Our Deaths and Beyond” Gotham

Serial „Gotham”, a w szczególności jego 4-ty sezon, nie lubi rozstawać się ze swymi głównymi postaciami. Mimo świetnego, dopasowanego, momentami obezwładniającego klimatu mroku, występku i anarchii tak gęstych, że można by kroić w nich nożem, do metropolii Gotham City kostucha nie lubi raczej zaglądać.

Śmierć jakiejś postaci czy faktyczna, czy tylko na taką wyglądająca, jaka by ona nie była, najczęściej kończyła się zregenerowaniem postaci w nowej formie lub zwyczajnym powstaniem z martwych. Fish Mooney, Oswald Cobblepot, Butch Glizean jako Solomon Grundy. To tylko przykłady słynnych powrotów równie niebywałych charakterów na przełomie wielu sezonów w „Gotham”. Lecz teraz serial nie zwalnia tempa w tym względzie. Przy obecnej, prawie że kończącej czwarty sezon „Gotham”, emisji, swoisty „come back” zaliczyła jeszcze jedna bardzo ważna charyzmatyczna sylwetka, czego wielu fanów się nie spodziewało, a jest to: R’as al Ghul  – „Głowa Demona”.

Zanim R’as al Ghul znów zaszczycił „Gotham” swoją obecnością, w odcinku „A Dark Knight: To Our Deaths and Beyond” doszło do wielu ciekawych zwrotów akcji.

Wszystko zaczęło się od podstępu, który zorganizowały Tabitha i Selina Kyle, prosząc Bruce’a Wayne’a o pomoc w przeszkodzeniu Barbarze Kean – nowej „Głowie Demona”, mającej w sobie piętno mocy ofiarowane jej przez R’asa. Zamiast wprost do Barbary, Bruce’a zaprowadzono do kryjówki, w której czekali mężczyźni z „Ligi Cieni”, uważający, że prawdziwy ich przywódca jest tylko jeden: R’as al Ghul. Według Tabithy Barbara musi być powstrzymana, ponieważ dzięki swojemu piętnu nowa Królowa Podziemia uważa się za kolejną mistyczną i co za tym idzie, wszczęłaby wojnę w całym Gotham, z którego zostałyby: anarchia i dogasające gruzowisko.

Bruce Wayne miał po części rację, mówiąc i to prawie z krzykiem, by nie ożywiać R’asa al Ghula, gdyż R’as zwyczajnie tego nie chciał i nie po to kazał się zabijać specjalnym sztyletem. Jednakże dzięki krwi Bruce’a „Głowa Demona” została ożywiona – ten, kto go uśmiercił, musiał go ożywić. Wyglądający jak Zombie, skryty pod ciężkim płaszczem i z obżartymi do zębodołów wargami, R’as, nie miał tyle mocy, ile potrzebował; „piętno” ofiarowane Barbarze nadszarpnęło jego niezwykłą potęgę, a tym samym wygląd i siły witalne. Panna Kean wykorzystując to, czym obdarował ją mistyk, prawie, ale to prawie zdołała oszukać potężnego R’asa. Przewidywanie przyszłości, cofanie się w czasie niestety nie wystarczyły. Barbara musiała oddać moc temu, kto powinien ją dzierżyć. Gdy R’as odżywił swoje ciało porcją mocy, którą wcześniej ofiarował, tuż przed swoimi oczami, na skraju rzeczywistości miał wizję. Ujrzał skąpane w ogniu, kłębach dymu, bólu i cierpieniu miasto Gotham. Wtedy powiedział już tylko Bruce’owi, że nie żałuje swojego powrotu do świata żywych; chce widzieć, jak dopełni się jego dzieło: przemiana Bruce’a Wayne’a w „The Dark Knight of Gotham” – Mrocznego Rycerza Gotham.

blank

Czwarty sezon „Gotham” będzie miał 22 epizody, więc do finału aktualnej serii zostały trzy arcyważne i arcyciekawe odcinki. Finisz cyklu to epizod z proroczym tytułem: „No Man’s Land”.

A Wy co sądzicie o powrocie R’as al Ghula do serialowej rzeczywistości „Gotham”?