Zwykły alarm potrafi nas postawić na nogi w jednej sekundzie. Jego dźwięk może być przenikliwy, wysoki i najczęściej – jest zwyczajnie irytujący. A wszystko po to, żeby nie było go łatwo zignorować. A tymczasem jako ludzie jesteśmy świetni w puszczaniu alarmów mimo uszu. Zwłaszcza tych, które płyną wprost z naszego ciała. Jak pisze doktor Frank Tallis, uznany psycholog kliniczny, jednym z takich lekceważonych przez nas alarmów jest… zamartwianie się. Tak, zamartwianie się! ...
Reklama