Lex Luthor powrócił do “Supergirl” w finale sezonu 4 i to z wielkim hukiem. Wtedy też poznaliśmy wreszcie, na czym tak naprawdę miał polegać jego mistrzowski plan – na zniszczeniu Supermana!
Tak, dobrze przeczytaliście! Ponownie okazuje się, że głównym celem jest zniszczenie jego arcy wroga – Supermana. Jakimś sposobem Lex dowiedział się, że Superman oraz Lois znajdują się teraz na Argo City i chciał je zmienić w płonące piekło.
Dzięki astralnej projekcji Dreamer udało się ustalić lokalizację kosmicznej jednostki, w której znajdowała się razem z J’onnem, co zawdzięczali oczywiście Brainy’emu. Widząc jak Nia oraz J’onn ryzykują swoimi życiami, aby wyłączyć rdzeń, Brainy wreszcie ponownie stał się sobą i w dodatku wyznał Dreamer miłość.
W tym samym czasie Alex i James przepuścili atak na Bena Lockwooda oraz jego Children of Liberty. Podczas walki James i Ben zostali dźgnięci ekstraktorem Harun-El, przez co obaj utracili swoje nadzwyczajne zdolności. Lockwood skończył za kratkami, podczas gdy James otrzymał opaskę na oko, jak Nick Fury z Marvela.
Dzięki temu Supergirl mogła na spokojnie zająć się walką z Lexem, którą mogłaby przegrać, gdyby nie interwencja Red Daughter. RD przyznała, że jej Alex jest inny niż Alex Supergirl i powiedziała, żeby Kara ochroniła swoich ludzi tak jak „czerwona” Kara chroniła swoich. Oczywiście Lex nie pozostał dłużny i doprowadził “czerwoną” Karę na skraj agonii, jednakże prawdziwa Kara użyła Harun-El i ponownie połączyła się ze swoim sobowtórem, tym razem wygrywając batalię.
Zanim jednak Lex zginął, wyjawił swojej siostrze sekret, że Kara Danvers jest Supergirl, kpiąc w ostatnich chwilach, że to dziwne, iż się nie domyśliła, tak jak wszyscy. Co ciekawe jednak to fakt, iż Lena nie dała po sobie poznać przed przyjaciółmi, że zna prawdę. Wyglądała jednak, jakby nie była zadowolona z tego powodu, wręcz poczuła się oszukana. Potwierdza to jedna z późniejszych scen, gdy szklanką z whiskey rozbija zdjęcie, na którym jest ona i Kara, wskazując, iż Lena poczuła się dotknięta, tym czego się dowiedziała od swojego brata.
Epizod kończy się ukazaniem ucieczki Eve z miasta. W tej scenie Eve zostaje zaczepiona przez staruszkę, która razem z innymi ludźmi powtarza, że
„Leviathan jest wszędzie. Leviathan jest wszystkim. I Leviathan nadchodzi.”
Jak się jednak okazuje, Lena oraz Leviathan nie są jedynymi zmartwieniami Supergirl w przyszłym sezonie. Otóż do finału sezonu zawitał również Monitor, zbierając własną drużynę super przestępców. Najpierw przywołał z otchłani Marsjanina wyglądającego dokładnie jak J’onn, a później wskrzesił Lexa Luthora, zwiastując również jego rychły powrót.
Jak widzicie, po wyjątkowo bardzo dobrym i ciekawym sezonie 4, zapowiada się jeszcze gorętszy sezon 5 „Supergirl”!
Cieszycie się? Dajcie znać na Facebooku i Discordzie.
Reklama