Arrow uświetnia ekrany telewizorów już od ponad połowy dekady, ale wszystko na to wskazuje, że serial może mieć całkiem nowe podejście do sezonu siódmego.
Stephen Amell, który gra rolę Olivera Queen, ostatnio mówił o nowym sezonie w wywiadzie z The Music Australia. Jak Amell tłumaczy, zmiana producentów wykonawczych serialu wywołała podejście w stylu: „piszmy, jakby jutra miało nie być.”
„W tym roku mamy nową producentkę wykonawczą, Beth Schwartz, która jest już w ekipie od sezonu pierwszego.” – wyjaśnia Amell. „Scenarzyści mają dokładną wizję tego, jak ma wyglądać sezon siódmy. Prosiłem ich, nie mając jednak nad tym za dużo wpływu, o to, by nie zakładali, że będzie kolejny sezon. Chciałem, żeby jeśli mają jakiś świetny pomysł, albo jeśli jest coś, o czymś zawsze marzyli, by zobaczyć to w serialu, żeby po prostu to zrobili.”
Według Amella pragnienie, by próbować nowych rzeczy, korzystanie z szans może mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny wydźwięk ze strony fandomu.
„Oczywiście, zawsze chcesz zrobić coś, co myślisz, że spodoba się fanom, prawda?” sugeruje Amell. „Równocześnie, jestem również za rzeczami, które złoszczą fanów, ponieważ złość nie różni się niczym od zadowolenia. Nie chcę jedynie obojętności. Zawsze żartuję z fanami o moim alter-ego zwanym Evil Story Steve. Gdybym się dowiedział, ze w finale siódmego sezonu zginą cztery osoby, byłbym bardzo smutny. Jednakże moje alter-ego byłoby tym bardzo podekscytowane.”
Sezon siódmy Arrowa powróci jesienią na CW!
Reklama