Nowa odsłona Fantastic Four spotkała się z zimnym odzewem, czego wynikiem był jego niski zarobek. Scenarzysta filmu, Jeremy Slater, za pomocą Twiterra przeprosił fanów za słabą adaptację amerykańskiego komiksu.
In meetings I always joke that I was raised by the two Stephens—King and Spielberg—but that’s not far from the truth. While other kids were playing sports or doing whatever cool kids do, I was spending the night in the Overlook, or hanging out in the sewers beneath Derry. 2/
— Jeremy Slater (@jerslater) August 16, 2018
And when I finally got my foot in the door, I only had three dream projects on my bucket list. One was Marvel (umm…sorry about that one, guys), one was Star Wars, and the third, of course, was Stephen King. Any one of those jobs would let me die a happy man. 3/
— Jeremy Slater (@jerslater) August 16, 2018
„Na spotkaniach zawsze żartuję, że wychowało mnie dwóch Stephenow – King i Spielberg – i nie jest to kompletne kłamstwo. Kiedy inne dzieciaki uprawiały sport albo zajmowały się tym, co każdy fajny rówieśnik, ja spędzałem noce nad klifem lub szwendałem się po kanalizacji w Derry. (Derry to fikcyjne miasteczko stworzone przez Stephena Kinga)
I kiedy zaczynałem karierę, miałem trzy projekty-marzenia, które musiałem spełnić przed kopnięciem w kalendarz. Pierwszy to Marvel (ummm… przepraszam was za to). Kolejny to Star Wars i trzeci to oczywiście Stephen King. Napisanie któregokolwiek z tych pozwoliłoby mi umrzeć szczęśliwie.”
Reklama