W związku z premierą czwartego sezonu serialu na nasz rynek trafił specyficzny i całkiem ciekawy artbook zawierający masę ciekawostek i oryginalnych plansz rysunkowych. Jak wypadła ta pozycja? Przekonajcie się sami!
Pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za udostępnienie nam albumu do recenzji.
Z artbookami mam taki problem, że zazwyczaj, oprócz walorów artystyczych danego dzieła kultury nie pokazują nam zupełnie nic, przez co posiadają wartość głownie kolekcjonerską.
Całe szczęście Porąbana Sztuka to coś zupełnie innego i naprawdę… porąbanego?
James Siciliano we współpracy z współtwórcą R&M – Justinem Roilandem – opisuje nam tajniki pracy przy serialu, opowiada ciekawostki i przy okazji uczy wielu ciekawych rzeczy. Ten album całkowicie wyłamuje się poza schematy standardowych ksiąg ze zdjęciami i jest swoistym zbiorem informacji dotyczących dynamicznego duetu.
Oczywiście nie myślcie, że to tylko paplanina jakiegoś starego gościa okraszona paroma obrazkami. Bynajmniej!
Siciliano wziął sobie do serca stylistykę serialu oraz podejście Roilanda i opowiedział nam historię powstawania opowieści jakby rozmawiał z kumplem przy browarku.
Warto przy okazji wspomnieć, że jest to literatura przezaczona wyłącznie dla starszych odbiorców ze względu na cięty język, którym posługuje się autor dla nadania dynamiki i charakteru wypowiedzi.
W tekście wiele razy zostało wspomniane, że dla kreatorów praca nad Rickiem i Mortym to zwyczajna zabawa formą. I tym samym jest Porąbana Sztuka. Nie stara się ona być poważnym dziełem edukującym czytelnika o wpływie sztuki rysowniczej na zmiany budżetowe lub inną naukową gadaniną, a rozrywką dla samego autora i sposobem na odprężenie się od szarej rzeczywistości. Każda strona to taki trochę, jak to mówi dzisiejsza młodzież, luzwóz.
Jednakowoż odnoszę czasami wrażenie, że James Siciliano trochę przesadził w formą i w niektórych momentach tego luzackiego podejścia jest po prostu za dużo. Wtedy zamiast brzmieć cool, brzmi to po prostu jak ojciec próbujący udawać młodzieżowego przed synem: „che che młody, a jak tam u was mówio tera, jolo i jest dobrze…”.
Największe wrażenie jednak wywarło na mnie samo wykonanie albumu, które jest po prostu cudowne! Wielki format ok. 20×30 cm bynajmniej nie służy, aby postawić go między inne książki. Takie cudo z zasługuje na osobne miejsce w krainie niejednego geeka! Zwłaszcza, że posiada jedną fukncję, a mianowicie… świecenie w ciemności!
Tak, okładka (tak samo jak rewers i grzbiet) jest fluorescencyjna, co daje niesamowity efekt zacienionych postaci na czarnym tle spowitym żółtymi kreskami rysującymi się w przeróżne postacie z serialu!
Na sam koniec chciałbym wspomnieć o promocji przygotowanej przez Egmont.pl!
Do końca roku obowiązuje promocja -30% na wszystkie produkty związane z dynamicznym duetem >>KLIK<<
Dodatkowo każde zamówienie powyżej 39 zł zawierające przynajmniej jedną pozycję z Rickiem i Mortym będzie miało darmową dostawę!
Podsumowując: Jest to świetne źródło informacji nafaszerowane pięknymi obrazkami prosto ze świata serialu. Jednocześnie autor świeżo podchodzi do tematu i zamiast poważnej paplaniny wręcz rozmawia on z czytelnikiem w sposób niezobowiązujący, luźny.
Momentami odpychające mogą być nasilenia przekleństw i „cool gadki”, które wybrzmiewają lekko na siłę. Więcej minusów nie wykryto – no może oprócz tego, że album jest zdecydowanie za krótki! Polecam serdecznie dla starszych odbiorców.
Reklama