blank

[RECENZJA]: Teleport na oddział psychiatrii…

Wyobraź sobie, że znajdujesz pamiętnik i to nie byle jaki. To pamiętnik młodego psychiatry. Czytasz, czy odkładasz na miejsce nie wchodząc w prywatne przemyślenia? 

Ja czytam, wścibsko przekładam kolejne kartki, nie mogąc doczekać się portretów pacjentów i opisów intrygujących przypadków, chcę poznać emocje samego lekarza. Z uwagi na to, że książka jest pamiętnikiem, możemy liczyć na zupełną szczerość. Z tym się spotykam, czytam o niepewności, o lęku, o obawach. Śledzę jego losy, śledzę losy pacjentów przyzwyczajona, że spotkam ich na stronicach parokrotnie, gdyż często powracają jak bumerang bezustannie szukając pomocy. Znam to z własnej autopsji.

Czytam o rozwoju lekarza, o chwilach prze-potężnie trudnych, o chwilach beztroskich, które dają wytchnienie i są niezbędne w tej lekturze. Jak wygląda anoreksja, depresja, paranoja, co to jest kompleks Edypa, czy można wszystkich uratować? Jeśli chcecie przez chwile poczuć emocje rodem z oddziału psychiatrycznego trafiliście w odpowiednie miejsce – ta książka zagwarantuje wam to doznanie w sposób lekki, przyjemny, zrozumiały, ale jednocześnie rzetelny, fachowy oraz zgodny z faktami. 

blank

Motto, które wywarło na mnie ogromne wrażenie i pomaga we własnej pracy z dziećmi i młodzieżą psychiatryczną dodając mi otuchy brzmi: „Nigdy nie martw się sam”. 

Nic dodać nic ująć, to po prostu trzeba przeczytać! Adam Stern „Z pamiętnika początkującego psychiatry” – historia oparta na faktach. Poznaj świat lekarza odbywającego 4-letni staż.

Z całego serca zachęcam!