blank

[RECENZJA] Gotham 3×11 „Beware the Green-Eyed Monster”

Jak poradziło sobie Gotham w finałowym odcinku połowy sezonu? Moim zdaniem – wyśmienicie!

Od czego by tu zacząć… Super Mario! Wątek, na który czekałam z niecierpliwością i który przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Mario Falcone okazał się nie tylko żądnym krwi mordercą, ale również niezłym strategiem. Najwyraźniej oprócz krwi Alice Tetch pozostało w nim nieco krwi rodziny Falcone. Emocjonalne i niezbyt przemyślanie decyzje Jima Gordona pozwoliły, by nasz lekarz nie tylko zapędził detektywa w kozi róg, ale również stanął przed ołtarzem z Lee. Doktor Thompkins przez cały czas zdaje się być oderwana od rzeczywistości, nie dostrzegając co się wokół niej dzieje. Niedługo potrwała miłosna sielanka i szczerze zastanawiają mnie konsekwencje wydarzeń z końca odcinka. Gordon będzie ofiarą czy katem? A może jednym i drugim?

Bruce Wayne i kolejne starcie z Trybunałem Sów. Oczywiście jak to zwykle bywa nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale… są pewne plusy. Alfred w roli zabijaki – miodzio. Cała akcja związana z włamaniem, była ukazywana jako punkt krytyczny w walce z Trybunałem. Zdziwienie, gdy znaleźli to po co przyszli, bezcenne. Nawet sam Bruce był niezły w tym odcinku, czuć było klimat Batmana. Jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju – jakim cudem ktoś o posturze młodego Wayne’a był w stanie utrzymać tę linę? Jeszcze nasz gość honorowy. Ciekawe jak nowa postać wgryzie się w fabułę i przede wszystkim co ma wspólnego z Trybunałem Sów? Przecież nie zjawiła się tam przypadkiem.

Na koniec mój ulubieniec, Edward Nygma. Wreszcie przejrzał na oczy! Co prawda bez pomocy się nie obyło, ale jednak. Obawiałam się, że Ed podejmie jakieś pochopne decyzje, ale i tutaj się nie zawiodłam. Zachowuje zimną krew, by rozwiązać problem ten problem strategicznie, jak na Riddlera przystało. Warto zauważyć, że Barbara bardzo sprytnie pociąga za sznurki w drodze do przejęcia Gotham. Może nie jest aż tak szalona? Wydaje mi się, że Pingwin zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jak obroni się przed gniewem przyjaciela i upadkiem ze szczytu przestępczego świata?

Wciąż niecierpliwie czekam na powrót Fish Mooney, ale wierzę, że twórcy Gotham mają na to doskonały pomysł. Wspaniały odcinek, oby tak dalej.

Manu
Inżynier informatyki. Szefowa zamieszania w Fan Clubie TSA "Alien". Fanka Batmana i Iron Mana, (nie do końca zdecydowana) zwolenniczka Marvela.