Co przyniósł nam nowy tydzień w Gotham? Oczywiście tytułową żądzę krwi i to w naprawdę brutalnym wydaniu.
Odcinek „Blood Rush” pokazał nam to na co od jakiegoś czasu czekaliśmy – przemianę Barnesa i to w sposób naprawdę imponujący. Kapitan GCPD próbuje walczyć z czymś, co zdaje się nie do powstrzymania, co przeczy wszystkiemu w co wierzył, sprawiedliwości i słuszności działania zgodnie z prawem. Widzimy, tak charakterystyczną dla klimatu Gotham, wewnętrzną walkę dobra ze złem. Jak to się kończy? Wszyscy wiecie albo dowiecie się wkrótce. Nasza redakcyjna teoria głosi, że Barnes zamieni się w Bane’a lub przynajmniej będzie w jakiś sposób z nim powiązany, bo w sumie… czemu nie, podstawy ma. Może krew Barnesa przyczyni się do stworzenia Bane’a?
Nie zabrakło też naszych „ulubionych” romansów! Ale na szczęście tym razem te wątki, nie były tak nudne jak ostatnio. O ile relacje Gordona i Lee, nadal są nużące, to wyszło z tego coś, nazwijmy to, pozytywnego. Falcone Junior nareszcie pokazał pazurki i liczę na więcej.
Nie zapominajmy o Edzie i Isabelli. Właśnie, co z nimi? Sytuacja rozwinęła się w bardzo interesujący sposób, Isabella przebrana za Kringle i dłonie Eda na jej szyi to katastrofa murowana? Nie tym razem. Jednak bez katastrof się nie obyło, gdyż Pingwin postanowił sięgnąć po ciężkie działa. W końcu Oswald zrzucił maskę burmistrza i dobrego przyjaciela, by powrócić do dawnej twarzy bezwzględnego złoczyńcy na miarę Gotham City.
Na symboliczne wspomnienie zasługuje Mad Hatter, do którego Barnes przychodzi niczym do psychologa na kozetkę, ku uciesze Jervisa. Warto docenić również wystąpienie Carmine’a Falcone, który w końcu odegrał rolę, nie tylko przyszłego teścia. Liczę, że wróci na kryminalną ścieżkę, najlepiej ciągnąc syna ze sobą. I „wielki” złoczyńca tego odcinka, doktor Symon. Szczerze żałuję, że nie został na dłużej, bo bardzo spodobała mi się ta postać, przypominająca Francisa Dulmachera (Dollmaker).
Na koniec wielcy nieobecni – oczywiście Bruce Wayne, o którym mówić obecnie jako o postaci drugoplanowej wydaje się nadużyciem. Nie zobaczyliśmy również kontynuacji wątku Court of Owls, na co niecierpliwie czekam. Fish Mooney, Hugo Strange, Butch i Tabitha nadal w zawieszeniu, ale myślę, że już niedługo.
Podsumowując – bardzo pozytywnie, jednak bez wielkich zaskoczeń.
Reklama