Najnowszy film animowany o Batmanie został stworzony na podstawie komiksu o tym samym tytule. Wielu fanów czekało na tę adaptację, uważając dzieło, za jedno z najciekawszych i klasycznych.
Twórcy ekranizacji pokusili się o rozbudowanie akcji i wplątanie kilku dodatkowych wątków, gdyż sam komiks należy raczej do tych krótszych, gdzie ilość akcji została ograniczona na rzecz czegoś ważniejszego – kontrastu odwiecznych wrogów i emocji, które im towarzyszą. B. Azzarello w tym celu rozbudował wątek Batgirl, pokazując jej bohaterską, pełną zapału do walki duszę oraz uczucie, którym darzy Batmana, przez które dochodzi do erotycznego ich zbliżenia na dachu.
Film przedstawia genezę największego wroga Batmana, ich relację i zależność oraz przeciwieństwa, są równi sobie, w pewnym sensie podobni. Obaj stracili bliskich sobie ludzi, ale tylko jeden z nich umiał sobie z tym poradzić i nie popaść w szaleństwo, które kierowałoby jego życiem. Kontrast między nimi napędza ich do działania, wytwarza dziwną więź, która może się zakończyć tylko poprzez zabicie jednego z nich. W tym celu Joker wystawia psychikę ludzką na próbę. Próbuję dotrzeć do Batmana przez bliskie mu osoby – komisarza Gordona i jego córkę – Barbarę, która jest łącznikiem między wątkiem pobocznym i adaptacją komiksu, wcześniej wspomnianą Batgirl.
Do głównych zalet filmu na pewno należy ponowne wykorzystanie głosów K. Conroy’a i M. Hamil’a do roli Batmana i Jokera. Fani komiksów dobrze znają ten duet, stał się on dla nich ideałem i nie wyobrażają sobie, aby ktoś inny miał zaśpiewać piosenkę o szaleństwie. Poza tym należy zwrócić uwagę na kwestię kreski i estetyki filmu. Reżyser chciał, aby nawiązywała ona do komiksu. Zamysł był dobry, w wielu momentach trafny, jednakże połączenie dynamicznego obrazu i w prosty sposób narysowanego Batmana nie zawsze grało. Głównym minusem filmu jest wątek poboczny, który nie jest zły, jednakże nie pasuje do klimatu „Zabójczego żartu”, nie trzyma się całości, niektórym nawet przeszkadza. Epizod o Batgirl jest zbyt powierzchowny i kłóci się z trzymającym w napięciu i sporze odwiecznych wrogów.
Ogólnie film oceniam pozytywnie i zachęcam wszystkich do obejrzenia go, oczywiście tylko z oryginalnym dubbingiem i napisami. Najważniejsza scena, jak nie trudno się domyślić to ta finałowa, prawdziwa gratka dla fanów i zaskoczenie dla niewtajemniczonych w świat komiksów.
7.5/10
Reklama