Dla jednego z producentów Endgame, czwarta faza MCU będzie słodko-gorzkim doświadczeniem.
W rozmowie z comicbook.com, producentka wykonawcza Endgame Trinh Tran rozmawiała o czasie, który spędziła współpracując z Marvel Studios, jak długo już to trwa i jak wiele wysiłku włożyła w dwa ostatnie filmy o Avenegrsach:
We wrześniu zacznie się już dwunasty rok mojej współpracy z Marvelem, a zaczynałam jedynie jako asystentka przy Iron Manie. Bycie częścią tej podróży, częścią Infinity War czy Endgame to coś szalonego i ostanie cztery lata poświęciłam na pracę przy tylko tych dwóch filmach. Miałam szansę pracować z braćmi Russo i z Marcusem McFellym przy ostatnich czterech projektach, co zajęło dobre osiem lat, ale było to dość słodko-gorzkie doświadczenie, bo cały ten proces… to był niezwykle męczący i wyniszczający okres, ponieważ zajmowaliśmy się dwoma gigantycznymi produkcjami.
Później opowiedziała trochę o tym, jakie odczucia wywołało u niej zobaczenie Endgame po raz pierwszy:
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. To sprawiło, że nagle cały ten trud i poświęcenie z ostatnich czterech lat były tego warte, bo uwielbiam ten film i jestem niezwykle szczęśliwa, że ludzie również go kochają. Chociaż to wspaniałe, czuję trochę żalu, że to wszystko dobiegło końca, jednak jestem bardzo, bardzo podekscytowana na myśl o fazie czwartej i na wprowadzenie tych wszystkich nowych postaci do MCU oraz jak to wyewoluuje w, odpukać, kolejną dekadę opowiadania ich historii.
A jak wam podobało się Endgame? Trudno było wam pożegnać ukochane postacie? Dajcie nam znać w komentarzach, na facebooku i na naszym Discordzie!
Reklama