Porównanie drugiego sezonu Supergirl do „Imperium kontratakuje” ma na celu pokazanie, iż zazwyczaj „Ta druga część jest lepsza” oczywiście bez urazu dla tych pierwszych.
Producent wykonawczy Andrew Kreisberg przeprowadził całkiem szczerą dyskusję, na temat pierwszego sezonu.
„W pewnym sensie, sezon drugi przypomina sequel, weźmy za przykład „Imperium kontratakuje”. Gdy już znamy wprowadzone postacie, możemy spojrzeć nie co głębiej na bohaterów, jesteśmy w stanie ujrzeć ich rozwój i naukę. W pewnym sensie, z dodaniem Supermana i pewnych innych rzeczy, serial będzie bardziej przypominał komiksy.”
Mówi Kreisberg dla Collidera.
Kreisberg i Berlanti, wraz z producentem wykonawczym Marciem Guggenheimem byli w stanie zmienić Arrowa w mściciela który dał początek kilku serialom, takim jak Supergirl.
„Jesteśmy dumni z pierwszego sezonu Supergirl, ale przypominał nam trochę
pierwszy sezon Arrow. Wiedzieliśmy wtedy, że to wielkie widowisko, tym razem zrobimy to samo i uczynimy ten serial jeszcze lepszym, ale nie wiemy JESZCZE dokładnie jak zrobić to konsekwentnie. Przeczuwamy, że ten rok(przynajmniej dla nas) będzie bardzo kreatywny, Na pewno znajdziemy sposób i przez to przejdziemy od samego początku, to prawie taka sama droga jaką mieliśmy z Arrow, sezon 1 był trudny. Tym razem mamy dodatkową presję, ponieważ zajmujemy się pierwszą po długim czasie super-bohaterką. Supergirl stanie się dokładnie tym czym ma być gdy napiszemy naszą historię.
Lynda Carter dołączy do obsady jako Prezydent USA, zobaczymy również Chris’a Wooda, Tylera Hoechlina i Iana Gomeza zagrają oni kolejno Mon-Ela, Supermana i Snapper Carra.
Reklama