Filmowej „Mulan” definitywnie brakuje szczęścia. Jej pierwotną premierę datowało się na 27 marca bieżącego roku, a po trzecim przesunięciu terminu wstrzymano plany wydawnicze związane z tym tytułem. Wydawałoby się, że w 2020 nie ujrzymy już adaptacji tego klasyka, gdy nagle Disney podzielił się ze światem bardzo pozytywną wiadomością.
Już od jakiegoś czasu plotkowało się, iż premiera „Mulan” miałaby odbyć się na Disney+, jednak nigdy nie otrzymaliśmy żadnego potwierdzenia, a wręcz starano się dementować te pogłoski.
Obecny szef The Walt Disney Company, Bob Chapek, ogłosił dziś, iż zupełnie jak w przypadku „Artemis Fowl” dalsze przeciągnie nie ma sensu i „Mulan” zadebiutuje na ich najnowszej platformie streamingowej już 4 września!.
Co jednak gdy w kraju, takim jak np. nasz, Disney+ dalej nie jest dostępne? W tym przypadku film będzie puszczany w wybranych placówkach kinowych, także nie musicie się obawiać, iż czeka nas powtórka z „Mandaloriana”.
To bardzo dobry ruch, szczególnie, iż nie wygląda na to, żeby internauci byli podekscytowani tężę produkcją. Trzymamy jednak kciuki i mamy nadzieję, iż film okaże się przynajmniej dobrym kinem akcji.
Reklama