Gdy w 1954 roku wytwórnia Toho ukazała światu Godzillę, nie mieli jeszcze pojęcia, że tworzą najbardziej kultowe monstrum historii. Film zapoczątkował stworzenie całego uniwersum kiju, żaden jednak nigdy nie dorównał Królowi Potworów. W tym roku mogliśmy zobaczyć drugą część Godzilli od amerykańskiego studia Legendary, w której ogromny jaszczur staje przed większymi groźniejszymi przeciwnikami.
Jeśli przegapiliście premierę kinową tego blockbustera, to mamy dobrą wiadomość – film jest już dostępny na DVD i Blu-ray, a dzięki uprzejmości Galapagos Films i my mogliśmy w domowym zaciszu oglądać wielki pojedynek monstrów.
Na początku Króla Potworów poznajemy doktor Emmę Russel (w tej roli niezastąpiona Vera Farmiga), która pracuje dla MONARCH – organizacji zajmującej się badaniem kaiju. Po utracie syna w ataku Godzilli z 2014 roku rozwiodła się z mężem, Markiem (Kyle Chandler) i wraz z córką Madison (znana fanom Stranger Things Millie Bobby Brown) podróżuje po świecie w poszukiwaniu kolejnych okazów gigantycznych stworów. Gdy akurat są one świadkami narodzin Mothry w ośrodku badawczym MONARCH w Chinach, atakuje ich grupa ekoterrorystów dowodzona przez Jonaha Alana (legendarny Charles Dance), którzy mają chrapkę na nowy wynalazek Emmy – Orcę, urządzenie umożliwiające komunikację z kaiju. Gdy Mark dowiaduje się, że jego ukochana córka została porwana, zrobi wszystko, by ją uratować – nawet jeśli oznacza to ponownie spotkanie z potworem, który zniszczył jego życie: Godzillą. Tymczasem działania Jonaha budzą pradawne monstrum, które zawalczy z Godzillą o tytuł prawdziwego Króla Potworów!
Zwiastuny nie kłamią – dwugodzinny seans dostarcza widzowi wiele widowiskowych starć przerośniętych kreatur, które jednym ciosem ogona rozwalają stumetrowe wieżowce, jednym trzepotem skrzydeł równają z ziemią całe miasta, a jednym ryknięciem ogłuszają całą salę kinową. Malkontenci, którzy przy Godzilli z 2014 roku narzekali, że na ekranie potwora było za mało, z pewnością będą usatysfakcjonowani ilością zniszczenia i kaiju w tym sequelu. Jeśli jesteście fanami klasycznych potworów Toho, takich jak Rodan czy King Gidorah, nie zawiedziecie się – ich unowocześnione, zamerykanizowane wersje wyglądają przerażająco i wręcz onieśmielająco, czyli dokładnie tak, jak powinny. Ich liczne pojedynki między sobą, czy, rzecz jasna, z Godzillą to zdecydowanie główne źródło frajdy w całym filmie – myślę, że nikt się by się nie obraził, gdyby film składał się wyłącznie z nich.
Problem jest taki, że pomiędzy każdą epicką walką musimy obserwować wątki zwykłych ludzi, które nie tylko często służą jedynie ekspozycji, ale często zwyczajnie nużą. Tak, wiemy że Mark kocha córkę, tak, wiemy że doktor Serizawa to największy fan Godzilli na świecie (jest to też chyba najbardziej lubiana przeze mnie postać w filmie – bardzo się ciesze, że Ken Watanabe postanowił wrócić do tej roli), wiemy też, że Jonah jest zły, a MONARCH dobry – zamiast raczyć nas pustymi frazesami po raz szesnasty, wolimy zobaczyć na ekranie potwory! Trzeba docenić, że do filmu zaangażowano wielu rozpoznawalnych, nagradzanych aktorów – nawet, jeśli pojawiali się tylko na parę minut, ale zdecydowanie lepszym posunięciem byłoby budżet przeznaczony na opłacenie ich przeznaczyć na dodanie większej ilości scen z kaiju i dopieszczenie tych, które już mamy, ponadto dając szansę mniej znanym nazwiskom.
Chociaż nie jestem fanem scenariusza filmu, który momentami wydawał się zwyczajnie naiwny, to nie potrafię go nie kochać – za świetny design Godzilli, za genialne efekty specjalne, za dawanie czystej radochy z oglądania. Godzilla II idealnie nadaje się do tego, by przysiąść z nią przed telewizorem ze znajomymi i móc wspólnie przeżywać wszystkie emocje związanie z obserwowaniem mordobicia olbrzymich potworów. Pozostaje tylko czekać na trzecią część, w której Król Potworów ma zmierzyć się z… King Kongiem!
W wersji na DVD znajdziecie dodatkowe materiały pozwalające lepiej poznać świat filmu – świetna opcja dla każdego zagorzałego fana Kaiju!
Reklama