blank

Najnowszy odcinek The Flash pokazał, że nie musimy obawiać się serialowego Luffy’ego

Halo, halo! Czy są na pokładzie jacyś fani anime, a dokładnie tego niekończącego się tasiemca zwanego One Piece? Jeżeli tak, to poczujcie się jak w domu!

Zagorzali fani prawdopodobnie wiedzą, że powstaje serial oparty na wydarzeniach wyżej wymienionej serii, a sam autor mangi będzie czuwał nad tym projektem. Na chwilę obecną nie mieliśmy zbytnio wielkiej okazji, by obejrzeć jakieś dobre ekranizacje mang, ba! Dużą część z nich pewnie chcielibyście wymazać sobie z pamięci (Dragon Ball Ewolucja…).

Nic więc dziwnego, że wiadomość o tym, iż powstaje serial oparty na przygodach piratów, nie przyjęła się zbyt pozytywnie wśród fanów anime.  Czy słusznie? Osobiście mam mieszane uczucia. Jakby nie patrzeć – seriale poświęcone superbohaterom są coraz lepsze i lepsze, efekty coraz bardziej cieszą oko, a co za tym idzie – ze Słomkowymi również nie powinno być problemu, by ich zanimować.

Za świetny przykład może posłużyć ostatni odcinek The Flash, gdzie mieliśmy okazję ujrzeć Elongated Mana, którego mocą jest właśnie rozciągliwość – zupełnie jak w przypadku Luffy’ego. Całość wyglądała komicznie, ale sam efekt robił wrażenie. Dlatego nie miałbym już jakichś większych obaw co do serialowej wersji Słomkowego.

Producent nadchodzącego serialu, Marty Adelstein,  wypowiedział się co nieco o całej sytuacji:

„Jestem fanem One Piece’a od 12 lat. To wielki zaszczyt i honor, że Pan Oda i wydawnictwo Shueisha  zaufało mi i powierzyło ten projekt. Do wszystkiego podchodzę z wielkim entuzjazmem, który postaram się przelać na serial. Sądzę, że uda nam się ustanowić nowy rekord co do budżetu poświęcanego na fabularne seriale.”

Jeżeli Adlestein nie żartuje, to jedyną rzeczą, o którą powinniśmy się martwić, jest casting. Chociaż nie powinno być z tym problemu. Pan Oda wszystkiego dopilnuje. Miejmy nadzieję…