blank

Marvel: Spider-Man. Wiecznie młody – Recenzja

Ostatnio otrzymaliśmy kilka znanych historii komiksowych w wersji książkowej, a teraz na sieci przyleciał do nas Spider-man, który poruszył nieco mniej popularny wątek. Miałem nadzieję na coś całkowicie odświeżonego i w nowym tonie, jednak czy tak się stało?

Opowiadanie zawarte w książce Marvel: Spider-Man. Wiecznie młody wydanej na polski rynek przez wydawnictwo Insignis, to tak na prawdę dwa niezależne twory, oddalone od siebie o 2 lata. Jedyne co je łączy to tajemnicza tabliczka, której pochodzenia nikt nie zna, a dodatkowo, według legend jest tak stara, że pamięta jeszcze czasy jak ludzie zabijali dinozaury kamieniami.

blankFabuła pierwszej części skupia się na dążeniu dwóch nowojorskich mafii do władzy w mieście oraz do jej pozyskania w celach prestiżowych (Kingpin), albo do celów badawczych (Maggia). Finalnie okazuje się, że kamień niesie za sobą falę nieszczęść i powoduje przejęcie władzy w mieście przez jeden gang.

Na początku drugiego „rozdziału” dowiadujemy się co się działo przez lata nieopisane w tej pracy. Między innymi o śmierci Zielonego Goblina oraz, że w konsekwencji tych wydarzeń Harry winą obarcza Spider-mana. Młody Osborn twierdzi, że jego ojciec nadal by żył, gdyby nie jeden superbohater z sąsiedztwa.

blankNastępnie przechodzimy do coraz to smutniejszych wieści, a jedną z nich jest coraz to gorszy stan cioci May, która potrzebuje przeszczepu. Niestety Peter, nie może jej pomóc, gdyż jego krew jest radioaktywna. Jego bliscy, przyjaciele i znajomi chorej nie rozumieją, czemu nie chce on pomóc uratować życia kobiecie, która poświęciła całe swoje życie, aby jemu żyło się lepiej. Przez co dochodzi do sporu między znajomymi. W pewnym momencie pojawia się pewna dama oferuję pomoc rodzinie Parkerów w zamian za pomoc Spider-mana. Oczywiście i w tej części, nie mogło zabraknąć motywu tajemniczego kawałka kamienia. Czy pajęczak pomoże damie? W czyich dłoniach finalnie znajdzie się ta legendarna tablica? Kto jeszcze umrze, a kto zrozumie swoje błędy? Tego dowiecie się po lekturze opowiadania.

blankA wracając to wstępu, otóż i tak, i nie. Gdyż dostajemy coś nowego, ale jednocześnie jest to tak dziwne i nudne, że czytanie może zmęczyć. Przez przeniesienie fabuły z grafik na druk traci na tym akcja i płynność wydarzeń. Postacie, które w komiksach mocno zżyte z Peter tutaj występują wręcz tylko epizodycznie, wręcz można odnieść wrażenie, że ich wątki są pomijane. Występują one jedynie w scenach, w których dowiadujemy się, jak to ciężko jest być jednocześnie superbohaterem i studentem.

blankPomimo mieszanych uczuć nadal sugerowałbym zakup/wypożyczenie książki, gdyż jest to coś nowego na rynku polskim, a nóż komuś się spodoba. Dodatkowo książka jest dostępna w niemalże każdej większej księgarni, co ułatwia do niej dostęp.

PS aktualnie jest dostępna w kilku księgarniach po okazyjnej cenie za około 26 złotych.

Króger
Maciej. Lat 20. Zajmuję się prowadzeniem instagrama. Na co dzień student Uniwersytetu Opolskiego. W wolnych chwilach fan komiksów, gier komputerowych i książek fantasy. IT is a PIZZA TIME!