Od kiedy zaczęto spekulować, że Felicity Smoak mogła umrzeć pod koniec odcinka zimowego finału Arrow, Internet zaczął wrzeć. Fani serialu byli podzieleni. Jedni cieszyli się, że w końcu pozbędą się nowej miłości Olivera i będzie on mógł skupić się na byciu Green Arrow. Drudzy natomiast, ubolewali nad tym, że mogli by stracić jedną z głównych postaci w serialu.
Co jak co, ale panna Smoak naprawdę wprowadza do serialu maleńkie światełko nadziei! Dlatego, kiedy w sieci pojawiły się zdjęcia z planu serialu, które niedawno miały miejsce w Vancouver, uspokoili się. Panna Smoak na pewno nie jest martwa!
Całkowicie się z tym zgadzamy, ale z innych powodów.
W każdym razie wydaje się, że ten spoiler/spekulacja/plotka w końcu sfrustrowała producentów, którzy próbują utrzymać napięcie o tym, co się stało, gdy samochód, w którym znajdowała się Felicity został rozstrzelany. Marc Guggenheim zabrał głos w tej sprawie na Twitterze:
„Zwykle nie komentuję spoilerów, ale w nadchodzący odcinku pokażemy HALUCYNACJE Felicity. Uczyńcie z tą informacją, co chcecie.
@EmilyBett ”
Niektórzy fani pomyśleli, że to Felicity ma halucynacje, jednak większość z nich postawiła, że to ktoś inny ( np. Oliver, który miał już styczność z takimi rzeczami) ma halucynacje o Felicity.
Ale dlaczego miałoby się tak stać, skoro byłaby ledwo żywa i to tuż przed jego oczami? To kolejna tajemnica, prawda?
Reklama