W 4×10 odcinku The Flash pt. „The Trial of The Flash”Barry Allen został skazany na dożywocie za domniemane morderstwo DeVoe, jednakże nawet w tak poważnej chwili Central City nadal jest wypełnione wieloma złoczyńcami, a właśnie w tym odcinku zadebiutował Fallout.
Już na początku odcinka zobaczyliśmy nieznanego faceta w banku, którego twarz się zazieleniła, a kasjerka omdlała wraz z pozostałymi klientami banku. Po jakimś czasie Team Flash rozwikłał zagadkę mocy nowego meta-człowieka, który był chodzącą bomba atomową i to właśnie jego promieniowanie powalało wokół niego ludzi.
Później odkrywamy, że jest to Neil Borman, a jeśli jesteś fanem komiksów, to jego nazwisko może Ci gdzieś zaświtać. W komiksach Borman był murarzem, który został zatrudniony do pracy w elektrowni jądrowej. Jednak podczas niektórych prób jądrowych reaktor uległ zniszczeniu, a Borman wraz z innymi pracownikami został wysłany do układu chłodzenia reaktora, skąd ocalało wyszedł jedynie właśnie on, jednakże z powodu wypadku zmieniła się cała struktura jego ciała. Gdziekolwiek poszedł, to rozprzestrzeniał energię promieniotwórczą.
W komiksach Borman nie zdaje sobie sprawy, jakie posiada moce i nieumyślnie zabija ludzi znajdujących się najbliżej niego, ostatecznie trafiając do Iron Heights. Gdzie został zmuszony do zasilania całego obiektu, a gdy Flash się o tym dowiaduje i go zatrzymuje, Borman – obecnie znany jako Fallout – zostaje jednak w Iron Heights, doceniając to miejsce jako dom.
W serialu postać Bormana została przedstawiona podobnie, czyli jako sympatyczny, dobry facet, który nieświadomie oddziaływał na ludzi. Prawdopodobnie zobaczymy go ponownie w czwartym sezonie serialu!
https://www.youtube.com/watch?v=-d684ceIhDQ