Błazeński Książę zbrodni, arch-nemesis Mrocznego Rycerza, czy po prostu Joker. Prawdopodobnie najbardziej charakterystyczny komiksowy złoczyńca na świecie jest z nami już 80 lat! Chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać, jednak warto na chwilę cofnąć się w czasie i rzucić okiem na to, jak wygląda ewolucja tejże postaci w serialach i filmach.
„Batman” (1966)
Pierwszy raz dane nam było ujrzeć Jokera w serialu Batman z 1966 roku z ś.p Adamem Westem w roli głównej! W rolę przeciwnika Człowieka Nietoperza wcielił się ś.p Cesar Romero, którego Błazen był wzorowany typowo na komiksach z tamtego okresu, kiedy to był nieco bardziej „skomplikowanym” dowcipnisiem, niżeli psychopatycznym mordercą. Jeżeli chodzi o aparycję, to otrzymaliśmy najbardziej klasyczny wizerunek tej postaci – fioletowy garnitur, zielona koszula, make-up i poczochrane włosy.
„Batman” (1989)
Na kolejną aktorską wersję Błazeńskiego Księcia Zbrodni przyszło nam czekać ponad 20 lat. W filmie Tima Burtona pt. Batman w jego rolę wcielił się Jack Nicholson i to właśnie w tej produkcji postanowiono „stworzyć” prawdziwą tożsamość Jokera – Jacka Napiera, który początkowo działa jako prawa ręka Carla Grissoma – Gangstera z Gotham, który chce pozbyć się swojego „towarzysza”. Wysyła go do Ace Chemicals, gdzie planowo miał zostać zatrzymany przez policję, jednak ostatecznie mierzy się z Batmanem, w wyniku czego trafia do chemikaliów i staje się znanym nam wszystkim złoczyńcą.
W odróżnieniu od Jokera z 1966 – ten tutaj każe nazywać siebie pierwszym na świecie zabójcą-artystą i zdecydowanie dużo bardziej przypomina nam błazna, którego kojarzy większość z nas. Pod względem aparycji nie zmieniło się zbyt wiele poza żółtą koszulą oraz przylizaną fryzurą.
„Birds of Prey / Ptaki Nocy” (2002-2003)
Na początku nowego millennium powstał serial poświęcony Oracle, Huntress i Black Cannary, gdzie w jednym z odcinków Joker zaliczył swoje małe cameo. Wcielił się w niego Roger Stoneburner, a głosu użyczył sam Mark Hamill!
Przedstawiony został w formie rozmazanej retrospekcji, a dokładniej chodzi o moment, w którym sparaliżował Barbarę Gordon. Co do jego wyglądu, to można stwierdzić, iż jest to mix poprzednich dwóch błaznów.
„Batman: The Dark Knight / Mroczny Rycerz” (2008)
Pora na jednego z najbardziej rozpoznawalnych Jokerów, czyli tego, który został odegrany przez Heatha Ledgera w The Dark Knight Christphera Nolana. Tym razem otrzymaliśmy jeszcze bardziej „mroczniejszą” wersję Błazna, którego sam aktor określił jako „psychopatyczny, schizofreniczny, pozbawiony empatii seryjny morderca-klaun”. Patrząc na całokształt produkcji, można byłoby stwierdzić, iż tym razem z najsłynniejszego przeciwnika Batmana uczynili anarchistę, co świetnie pasowało do wizji świata Mrocznego Rycerza, którą przedstawił nam reżyser.
Nolanowski Joker wyróżnia się także pod względem aparycji – tym razem odzież jest dużo mniej „zadbana”, włosy długie i faliste, a skóra na twarzy nie została (tak jak do tej pory to czyniono) wybielona chemikaliami, tylko postawiono na full make-up.
„Gotham” (2014-2019)
Pozycja, która w teorii nie powinna się tu znaleźć, gdyż „oficjalnie” nigdy nie padła tam nazwa „Joker” (chodziło głównie o prawa do postaci), jednak charakteryzacja dwójki bohaterów mówi sama za siebie. Mowa oczywiście o braciach – Jerome i Jeremiahu Valeska, którzy zaprezentowali nam aż trzy (!!!) wersje Błazeńskiego Księcia zbrodni!
Jerome odegrał klauna, który, można by rzec, był połączeniem tego z serii gier Arkham i komiksowego New 52. Jego brat był zdecydowanie spokojniejszą wersją obłąkanego szaleńca, któremu najbliżej było do Jokera Nicholsona. W finałowym epizodzie serialu ukazano nam jeszcze jeden wariant tego złoczyńcy, z wyglądu przypominającego nam błazna z Ziemi-2, a z charakteru stanowił mix Jerome’a i Jeremiaha.
„Suicide Squad / Legion Samobójców” (2016)
Prawdopodobnie najbardziej znienawidzona „interpretacja” arch-nemesis Mrocznego Rycerza, która została odegrana przez Jareda Leto. Pełen tatuaży klaun „bawiący” się w gangstera zdecydowanie nie przypadł do gustu widzom, a biorąc pod uwagę ostatnie działania WarnerBros. – raczej już go w filmowym uniwersum nie ujrzymy. Pod względem aparycji/charakteru można stwierdzić, iż był on mieszanką czterech różnych Jokerów – tego z Batman R.I.P, Ostatecznej Rozgrywki, Powrotu Mrocznego Rycerza i All-Star Batman i Robin.
„Joker” (2019)
Pora na najnowszą aktorską inkarnację błazna, odegraną przez Joaquina Phoenixa. Film, który zdobył Złotego Lwa i został nominowany do Oscarów w 11 kategoriach oraz ustanowił nowy rekord w box-office produkcji z kategorii „R-rated”. Produkcja postawiła na oryginalność i przedstawiła nam Jokera jako osobę niepełnosprawną, której życie zdecydowanie nie rozpieszcza. Zaprezentowana jest nam szczegółowa geneza klauna, którego prawdziwą tożsamością tym razem jest Arthur Fleck. Jeżeli chodzi o aparycję – fioletowy garnitur został zastąpiony czerwonym, a zamiast klasycznej białej skóry z przeciągniętą czerwoną farbą po ustach, otrzymaliśmy zniszczony make-up klauna.
I to by było na tyle! Wydawałoby się, że było tego więcej, prawda? Każdy z powyższych aktorów na pewno pozostawił po sobie ślad, niektórzy większy, inni natomiast zapewne zostaną zapamiętani nieco gorzej, jednak wszyscy zaprezentowali nam odmienne wersje jednego bohatera. Joker to ponadczasowy złoczyńca, którego cały czas będzie można interpretować inaczej, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejną aktorską inkarnację tejże postaci.
Tymczasem zachęcam do sięgnięcia po DVD/Blu-Ray najnowszej produkcji Todda Phillipsa z Klaunem w roli głównej, której dystrybucją w naszym kraju zajęło się Galapagos! Jeżeli jakimś cudem ominęliście ten film w kinie, to zachęcam czym prędzej udać się do sklepu po swoją kopię. Reszty raczej nie muszę do tego przekonywać.
Reklama