Kiedy Jay Garrick po raz pierwszy zawitał w The Flash, jego relacje z Barrym Allenem były dalekie od przyjaznych.
Barry, po przejściach z fałszywym mentorem w pierwszym sezonie, nie zaufał Jay’owi i starał się zweryfikować jego szalone historie na temat multiwersum. Gdy Garrick został wreszcie pełnoprawnym członkiem zespołu, sceptycyzm Barry’ego okazał się mieć solidne podstawy. Wkrótce okazało się, że „Jay” to w istocie Hunter Zolomon, złoczyńca znany jako Zoom i zanim go zatrzymano zabił Henry’ego Allena.
Nie wykluczyło to jednak z gry Johna Wesleya Shippa, odtwórcy roli Henry’ego. Shipp, który grał Barry’ego Allena w serialu The Flash z 1990 roku, ukazał się ponownie w finale drugiego sezonu. Okazało się, że postać grana przez aktora jest prawdziwym Jay’em Garrickiem i człowiekiem w żelaznej masce z więzienia Zooma, którego tożsamość była zagadką przez cały sezon.
Zdjęcia promocyjne ujawniły, że Barry i Jay będą współpracować w drugim odcinku nadchodzącego trzeciego sezonu. W wywiadzie z ComicBook.com, Shipp zdradził, że Jay może być alternatywną wersją Henry’ego Allena, ale zdecydowanie nie jest tym samym człowiekiem, szczególnie jeśli chodzi o relacje z Barrym.
„Henry byłby nadopiekuńczy, Barry przyszedłby do niego kiedy czułby się zagrożony, Jay nie wie tego. Jay wie, że tu i teraz chcesz być superbohaterem. W porządku, takie są zasady dużych chłopców. Wyglądam jak twój ojciec, przykro mi. Jay nie jest emocjonalnie zaangażowany w relacje z Barrym, prawda? Jest zaangażowany emocjonalnie w Speed Force i utrzymanie swojego dziedzictwa oraz upewnienie się, że ten dzieciak tego nie zepsuje.”
Opisując relacje jako „o zdecydowanie innej temperaturze” od tych zademonstrowanych przez Henry’ego w dwóch pierwszych sezonach, Shipp stwierdził, że ta wersja Jay’a ma więcej wspólnego z Barrym Allenem z 1990 roku, starszym o 25 lat niż z Henrym Allenem.
„Barry nie raz położyłby głowę na ramieniu Henry’ego, ale tu tego nie ma. Może mieć taki odruch ale nie dostanie tego od Jay’a. Jay mówi raczej: 'Zmężniej. Taki jest układ i nie chcę, żebyś to zepsuł. Byłem w tym punkcie co Ty i takie są zagrożenia.”
Shipp zdradził również, że jako Henry Allen ukierunkował swoje emocje względem Granta Gustina i serii, na podstawie własnych emocji i chęci by Gustin oraz cały serial odniósł sukces.
„Teraz to zupełnie co innego. Gram postać, która jest sceptyczna. Nie ma sędziów. Nie wiem co go motywuje. Czy jest zainteresowany byciem superbohaterem czy chce rozrzucać wszystko naokoło, by dać upust swoim emocjom i temperamentowi za każdym razem, gdy coś pójdzie nie po jego myśli?”
Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce w trzecim sezonie The Flash.
Reklama