Jared Leto przejmuje pałeczkę po Tomie Hardym i ma zamiar kontynuować sukces filmów Sony dziejących się w ich związanym ze Spider-Manem uniwersum. Po Venomie przyszedł czas na wampira Morbiusa, którego debiut na wielkim ekranie zobaczymy już w 2020. roku. Tymczasem pod nadzorem reżysera między innymi Life czy Safe House Daniela Espinosy ruszyły już zdjęcia do filmu z Leto w roli głównej.
Leto wypowiedział się ostatnio w Variety’s The Big Ticket podcast na temat tego, dlaczego spośród wszystkich bohaterów ze stajni Marvela, najbardziej podekscytowany jest na myśl o graniu Morbiusa.
Pamiętam, że gdy byłem jeszcze dzieckiem, jeździłem do babci w Lousianie i gdy tylko w telewizji leciał jakiś klasyk, siadałem przed ekranem i oglądałem wszystko z zapartym tchem. Do tego jeszcze doszły książki Anne Rice, które niesamowicie zaciekawiły mnie i mojego brata. Pożyczaliśmy je sobie nawzajem.
Mówiąc „klasyki”, Leto ma pewnie na myśli jedne z kultowych filmów o Draculi, które w jego młodości święciły triumfy w kinach i telewizji. Leto wymienił kilka filmów które szczególnie zapadły mu w pamięć, takie jak Zagadka nieśmiertelności Tony’ego Scotta z Davidem Bowiem w roli głównej, Dracula Francisa Forda Coppoli czy koreański film Pragnienie z 2004 roku.
Biorąc pod uwagę jego wybór filmów i wspomnienie i książkach Anne Rice, łatwo zauważyć, że Leto przyciąga klasyczna wizja wampiryzmu, przepełniona gotyckimi klimatami, kostiumami, przerostem formy nad treścią i erotycznymi podtekstami. Czy jednak takie przedstawienie wampirów będzie pasowało do najnowszego filmu Sony?
W końcu mimo tego, że film ma eksplorować wewnętrzną walkę pół człowieka i pół wampira, będzie to przede wszystkim adaptacja komiksu. Patrząc na to, jak niekonsekwentny był ton Venoma, ciężko wyobrazić sobie by film o Morbiusie chociaż trochę przypominał Zagadkę nieśmiertelności czy Pragnienie. Po tym, jak Leto zastosował metodę Stanisławskiego do stworzenia postaci Jokera w Suicide Squad, sprawiając, że do dziś jest to Joker który najbardziej dzieli fanów, większość widzów ma pewnie nadzieje, że tym razem aktor postawi na nieco spokojniejsze odegranie postaci.
Z drugiej strony, Morbius to wampir anty-bohater, który uwielbia dzień i noc chodzić w skórzanym, czarno-czerwonym, ciasnym kostiumie. Chyba nie ma postaci bardziej pasującej do Jareda Leto.
Film Morbius zobaczymy w kinach już latem 2020. roku.
Reklama