Scenarzyści Endgame Christopher Markus i Stephen McFeely mieli sporo trudności z napisaniem sceny planowania „time heistu”, która oznaczała przypomnienie, gdzie dokładnie przez całą historię MCU przewijały się wszystkie Kamienie Nieskończoności.
Zazwyczaj problemy mamy z bardziej przyziemnymi scenami, w których musimy wyjaśnić widowni, co właściwie robimy. Nazywamy je scenami „czy ja dobrze rozumiem”, bo jeśli nie nakręcimy ich dobrze, pierwszym pytaniem będzie „chwila, czy ja dobrze rozumiem – jest aż sześć Kamieni?”. Cała sekwencja planowania „time heistu”, gdzie są jakie Kamienie, przypomnienie ludziom, w których filmach się pojawiały, żeby wiedzieli, co robimy, gdy bohaterowie cofną się do nich w czasie – długo nad tym myśleliśmy, wielokrotnie przepisywaliśmy i zmienialiśmy. Zaczęliśmy się zastanawiać „Czy to nie jest przypadkiem jedno wielkie klepanie siebie samego po plecach?”. Fikcyjni bohaterowie rzucają żartami na temat filmów, które sami napisaliśmy. Czy tylko mnie to bawi?
Niektóre z tych żartów – choćby dialog między Kapitanem Ameryką a War Machinem o Tesserakcie czy scena, w której Rocket wyśmiewa Avenegrs za to, że mieli trudności z walką z Chitauri w filmie z 2012. roku – zostały wycięte z ostatecznej wersji filmu i skończyły jako dodatki na Blu-Ray.
Inne sceny, które przeszły znaczące zmiany to spotkanie Hulka i the Ancient One w 2012. roku czy scena z Black Widow i Hawkeyem na Vormirze. Opowiedział o nich McFeely:
Na przestrzeni trzech lat przepisaliśmy chyba każda scenę. Na przykład… ta z Ancient One i Hulkiem na dachu przeszła przez parę różnych wersji. Jak dużo informacji musieliśmy przedstawić? Scena z Clintem i Natashą na klifie również była wielokrotnie zmieniana, tak samo jak ta z Thanosem domyślającym się planu bohaterów. Jak dużo wie z porównaniu z widownią, czy jest o dwa kroki do przodu, czy do tyłu?
Jako że testowe pokazy filmu wprawiały widzów w sporą konfuzję swoją zawiłą teorią podróży w czasie, do ostatecznej wersji Endgame dodano sceny mające uprościć ten koncept, o czym wypowiedział się sam Joe Russo:
Zawsze robimy bardzo sekretne pokazy dla ludzi z Disneya i na początku dostaliśmy sporo ciekawych opinii. „Gdy Nebula postrzeliła Nebulę z przeszłości, powinna zniknąć” i inne rzeczy wpojone ludziom przez „Powrót do Przeszłości”. Powiedzieliśmy, że „nie, wyjaśniliśmy to w filmie w dwóch zdaniach”. A każdy na to „nie mam pojęcia o czym mówisz.” Więc nakręciliśmy scenę z Hulkiem, Scottem Langiem i Rhodeym, w której rozmawiają o podróży w czasie.
Avenegrs: Endgame już na Blu-Ray i DVD!
Reklama