Po debiucie 1. sezonu przygód Geralta z Rivii na Netflixie, źródłem wielu skarg wśród fanów był brak chronologii w fabule. Linia czasowa bez przerwy cofała się lub przesuwała się mocno w przyszłość, co wprowadzało widzów w błąd. Showrunnerka Lauren S. Hissrich broniła struktury 1. sezonu tłumacząc, że chciała zawrzeć w nim jak najwięcej wątków zmierzających ku jednemu wydarzeniu. Okazuje się jednak, że 2. sezon będzie zbudowany zupełnie inaczej.
„To prawda, była to najbardziej kontrowersyjna rzecz w 1. sezonie i szczerze mówiąc nie sądziłam, że wzbudzi takie poruszenie wśród widzów. Będę stała jednak za tym rozwiązaniem murem, tak musiało być.” – tłumaczyła Hissrich w wywiadzie dla The Wrap – „Celem było poznanie każdej postaci z osobna – tylko taka linia czasowa to umożliwiała.”
„Wszystko zmierzało do połączenia losów tych postaci. W 2. sezonie wszystko będzie się działo w jednej linii czasowej. Teraz będziemy mieli szansę przedstawiać wspomnienia bohaterów i nie będzie sprawiać, że widz będzie zdezorientowany. Nie mogliśmy sobie na to pozwolić w 1. sezonie – powstałoby nawet 6 osobnych linii czasu, a to o wiele za dużo. W tym sezonie widowni będzie o wiele łatwiej nadążyć za fabułą i ją zrozumieć – nie twierdzę jednak, że nie będziemy się bawili linią czasu jak dotychczas. Po prostu będzie to bardziej skoordynowane.”
Nowy sezon „Wiedźmina” nadal powstaje – zdjęcia już dawno zostałyby zakończone, jednak pandemia koronawirusa sprawiła, że praca na planie musiała zostać przerwana. Myślicie, że nowy sezon zostanie cieplej przyjęty przez uporządkowanie linii czasowej?
Reklama