Oglądanie trzeciego sezonu The 100 przyniosło wielu widzom strasznie wiele zwrotów akcji, która miała swój charakter. Gdyby fabuła serialu polegała na tym, że najbardziej oberwie ten, kto wyciągnie najkrótszą słomkę, zdecydowanie „wygrałaby” Octavia… Octavia, która się zagubiła.
Ta poczęta bezprawnie dziewczynka, która była oczkiem w głowie swojego starszego brata, w jednej chwili straciła swoją miłość. Nawet zemsta, którą dostała pod koniec sezonu nie pomogła, by znów widzieć beztroską Octavię. Producent serialu, Jason Rothenberg, powiedział, że to dopiero początek drogi Octavii. Nadmienił, że
„historia Octavii w czwartym sezonie jest niesamowita. Ma przed sobą długą i wyboistą drogę, którą musi przejść zanim powróci na jasną stronę mocy. Zrobi co musi zrobić, by skryź ból i żal po śmierci Lincolna.”
Octavia od początku swojego pobytu na Ziemi zmaga się ze swoją tożsamością. Nie wiadomo, czy bardziej czuje się jako człowiek z nieba, czy ziemianin. Rothenberg kontynuuje:
„Kim ona jest? Nie jest ani Skaikru, ani Trikru. Kim jest w momencie, gdy Lincol zginął na jej oczach, a jej brat jest odpowiedzialny za tak wiele złych decyzji? Ciężko określić, szczególnie, że ma dużo nadrobienia w swoich relacjach. Szkoda, że nie ma żadnych terapuetów w ich świecie.”
Wspominając jej brata -Bellamy’ego, mamy na myśli, to, że ich poglądy są całkowicie sprzeczne. Czeka ich oboje wiele pracy nad powrotem do dawnego typu relacji, którą mogliśmy jeszcze obserwować na początku pierwszego sezonu, czy w retrospekcjach z Arki. Czy Octavia i Bellamy będą mięć wystarczająco dużo kontaktu, by naprawić ich relacje i znów stać się kochającym się rodzeństwem, no i przede wszystkim, czy stać będzie Bellamy’ego na to, by powstrzymać ukochaną siostrę przed przekroczeniem ostatecznej granicy?
„Pewna część Bellamy’ego jest świadoma tego, że Octavia ma swoja osobowość i nikt na świecie za nią nie może podejmować decyzji. Mimo, iż wie, że nie zawsze zachowanie Octavii jest takie, jakby oczekiwał, ale pełniąc rolę jej rodzica wie, że trzeba pozwolić dzieciom chodzić ich własnymi ścieżkami. „
Z jednej strony bardzo miłym dla oka byłoby, gdyby Octavia i Bellamy znów byli dla siebie bratem i siostrą. Tylko czy samo widowisko nie ucierpiałoby na tym w znaczny sposób? Bardzo może podobać się mroczne wcielenie Octavii, ale z moralnego czy obyczajowego punktu widzenia dobrze byłoby widzieć tę cudowną dziewczynę w obozie Ludzi Nieba.
Też macie problem z tym, by jasno określić, która wersja Octavii byłaby zdecydowanie lepsza? Piszcie! 🙂
ps. bardzo podoba mi się Octavia w stylu Ziemianki 😀
Aha, no i nie zapomnijcie! Premiera 4 sezonu już 2 lutego (czasu polskiego)!
Zapraszamy na polską grupę dyskusyjną na temat serialu The 100 >kliknij<
Reklama