W ubiegły weekend „Justice League” wszedł do kin i po raz pierwszy zobaczyliśmy drużynę pięciu z najbardziej znanych superbohaterów DC na dużym ekranie. No, może sześciu, jeśli wliczymy Supermana, który został wskrzeszony.
Wonder Woman, Batman, Aquaman, Cyborg i Flash przejmują kontrolę nad Justice League w filmie. Przy czym fani komiksów wiedzą, że jest więcej znanych postaci, wchodzących w skład zespołu. Znając historię drużyny, wielu zastanawia się, kto może pojawić się w możliwym sequelu.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że najbardziej prawdopodobnym i oczekiwanym jest Green Lantern. Jednakże podczas wywiadów obsada filmu zapytana, kogo chcieliby zobaczyć w drużynie, odpowiada, że kobiece postaci powinny zdominować kino.
Ben Affleck (Batman) na pytanie MTV bez zawahania odpowiedział: „Black Canary”. Szybko dodał, iż przydałoby się im więcej kobiet. Henry Cavill (Superman) dodał za to: „Supergirl”. Tym samym zgodził się z Affleckiem i przyznał, że chciałby więcej rodziny Supermana.
Świeży członek drużyny, Ray Fisher (Cyborg), miał pomysł, który docenią najbardziej zagorzali fani komiksów. Otóż stwierdził, że chciałby, aby do JL dołączyła postać z bardziej magicznymi zdolnościami. Precyzując, dodał imię Zatanny i uzasadnił to tym, że „ona po prostu przychodzi i robi szalone rzeczy”.
Ezra Miller (The Flash) odpowiedział swemu koledze, że byłoby groźnie „mieć ten miecz nad głową”, myląc Zatannę z Kataną.
Koniec końców każda z tych kobiet byłaby ekstra dodatkiem do „Justice League” i każdy z fanów z pewnością ma nadzieję, że chociaż jedna z sugestii pojawi się w dyskusjach tych, którzy są tu u władzy.
