Nie jest to żadną niespodzianką, kiedy film Marvela kończy się śmiercią, zniszczeniem, aresztowaniem bądź zesłaniem do innego wymiaru głównego złoczyńcy. Nie wszyscy mają takie szczęście jak chociażby Loki, który jak wiemy ma się dobrze czy Crossbones. Co prawda postać grana przez Franka Grillo zginęła w filmie Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, ale na końcu drugiej części Kapitana przeżył zawalenie się budynku, w którym praktycznie przebywał.
Loki jak wiadomo powróci w Thor: Ragnarok, ale co z innymi, którzy mają chociażby tak wielka charyzmę jak on. Dajmy na to Kaeciliusa, w którego wcielił się Mads Mikkelsen.
W jednym z ostatnich wywiadów aktor powiedział, że jeśli Marvel zechciałby przywrócić Kaeliciusa, ten z chęcią ponownie wcieliłby się w jego rolę. O to, co Mikkelsen miał do powiedzenia co do swojego powrotu do filmów Marvela, jeśli ci chcieliby tego.
„Zawsze można wrócić. To bardzo interesujące móc zobaczyć takie historie, więc tak, wróciłbym jeśli byłaby taka możliwość.”
Jak dobrze wiadomo Kaecilius nie zginął w filmie Doctor Strange, a został wciągnięty do wymiaru Dormamnu. Co prawda na razie nic nie słychać o jego powrocie, ale taka możliwość jak najbardziej istnieje.
Chciałby ktoś Kaeciliusa w jakimś filmie Marvela? Tak? Nie? Dlaczego? Co prawda spora część fanów krytykowała go, że nie był tak „dobrym” złoczyńcą jak oczekiwano, ale bez przesady. Sam uważam, że postać wypadła dość dobrze. A co wy uważacie na ten temat?