Podczas gdy wprowadzający obdarzonych genem X mutantów serial: „The Gifted” pierwszym odcinkiem zdobył swe uznanie, a rozkręca się na dobre, stacja Fox niedawno zakomunikowała, iż na ten moment rezygnuje z realizacji „Hellfire” – bazującego na historii Hellfire Club widowiska.
Co najważniejsze Hellfire Club to naprawdę potężna, mająca wpływy oraz wszechobecne koneksje organizacja. Bogactwo, władza, ekonomiczno-polityczne oszustwa oraz absolutna dominacja. To jedne z głównych atrybutów, które określają to sprzymierzone ze sobą bractwo. Jego najbardziej rozpoznawalnymi przywódcami byli Sebastian Shaw tzw. Black King oraz Emma Frost: White Queen. Shaw był jednym z homo superior, a jego właściwość polegała na absorpcji energii przez własne ciało i zamiany ją w czystą moc. Natomiast Frost to potężna telepatka, mocą dorównującą dr Charlesowi Xavierowi. Dodatkowo, gdy zachodzi potrzeba, jej ciało może zamienić się w organiczny diament. Wygląda to tak, jakby skórę tej mutantki pokryła warstwa lśniącej i wytrzymałej powierzchni.
Hellfire Club wyszło z rąk Chrisa Claremonta i Johna Byrne’a, a w komiksach Marvela po raz pierwszy wraz ze swoim wewnętrznym kręgiem, organizacja ta pojawiła się w ewencie „The Dark Phoenix Saga„, próbując powstrzymać Jean Grey owładniętą potęgą wychodzącą poza skalę: mocą Feniksa. W animacjach ten masoński, arystokratyczny ruch zaprezentowano dwukrotnie, w „X-Men: The Animated Series„ z lat 90-tych i w „Wolverine and the X-Men” z 2008 r. Swój start w filmowych, komiksowych adaptacjach Hellfire Club zaakcentował i to istotnie w „X-men: Pierwsza Klasa„(2011).
Wygląda na to, że serial „Hellfire”, który mógłby być wyjątkowym odwołaniem do marvelowskiego świata mutantów został zepchnięty na dalszy plan przez produkcję „The Gifted„, której producent wykonawczy Lauren Shuler Donner w prosty sposób wyjaśnia dlaczego do tego doszło.
„Tu jest zbyt wiele postaci, bez głębi charakteru i wyróżniających się ról” – oznajmiła Donner dla Entertainment Weekly, odnośnie anulowania obrazu „Hellfire”. Z jej zdaniem nie można się nie zgodzić, gdyż rzeczywiście przymierze Black Kinga mogłoby wpaść we własne sidła, głównie ze względu na swoją strukturę i tzw. wewnętrzny krąg. Hellfire Club jest pełny ambitnych, mocnych osobistości, które pozycję organizacji chciałyby wykorzystać do własnych celów. Dostalibyśmy serial składający się przeważnie z omamionych złudną samowystarczalnością i własną wyjątkowością postaci. Mogłoby to nużyć widza i ostatecznie ograniczyć się jedynie do jednego kilkuodcinkowego sezonu.
Szefowie stacji Fox, która obecnie emituje „The Gifted”, również wypowiedzieli się w kwestii wycofania „Hellfire”. Dla nich „Hellfire” jest pojęciem kojarzonym z filmem, a nie z telewizyjnym show, gdyż jako serial zająłby zbyt dużo czasu w swej realizacji, i do bólu nadszarpnąłby harmonogram producentów i aktorów.
A Wy co sądzicie o wycofaniu produkcji „Hellfire”? Film czy serial? W czym widzielibyście szerszą historię Hellfire Club?
Reklama