Sequel do nagrodzonej animacji Sony Spider-Man: Into the Spider-Verse może w końcu dać fanom pajączka crossover wszechczasów – Spider-Man z MCU, Tom Holand, spotka swoje poprzednie wersje, Andrew Garfielda i Tobey’ego Maguire’a.
W Spider-Verse dowiedzieliśmy się, że istnieje multiwersum z niezliczoną ilością równoległych wszechświatów, a Miles Morales dołączył do drużyny międzywymiarowowych Spider-ludzi. Tymczasem w Far From Home Peter Parker (Tom Holland) spotyka Quentina Becka (Jake Gyllenhaal), który twierdzi, że pochodzi z innej Ziemii.
Producentka Spider-Mana Amy Pascal wyraziła „definitywne” zainteresowanie crossoverem między Hollandem i Maguire’em, który grał rolę Petera Parkera w uwielbianej przez miliony trylogii Sama Raimi’ego, a także Garfieldem, który przejął pałeczkę po Tobeym w reboocie całej serii Amazing Spider-Man oraz Amazing Spider-Man 2.
W multiwersum „wszystko jest możliwe” i sama idea takiego spotkania jest dla Pascal „niezwykle interesująca”: „Multiwersum to genialny pomysł, bo daje nam nieskończone możliwości. Możemy zrobić dosłownie co tylko chcemy.”
Ostatnio Pascal potwierdziła, że sequel do zdobywcy tegorocznego Oscara za najlepszą animację Spider-Verse jest już w produkcji i że ponownie zobaczymy w nim Milesa, który będzie zmagał się z kiełkującymi w nim uczuciami do Spider-Gwen. Koncept istnienia różnych Spider-ludzi został z entuzjazmem zaakceptowany przez widownie na całym świecie, więc Spider-Verse 2 mogłoby dać szansę spotkaniu, które w live action byłoby niezwykle ciężkie, jeśli nie wręcz niemożliwe, do zrealizowania.
Współreżyser Spider-Verse, Rodney Rothman, w jednym z wywiadów zdradził kiedyś, że Maguire był rozważany do użyczenia swojego głosu Peterowi B. Parkerowi, starszej, rozwiedzionej i nieco mniej zgrabnej wersji Spider-Mana, który wziął na siebie odpowiedzialność bycia mentorem Milesa.
„Sporo myśleliśmy o tym, gdzie można by wcisnąć Tobey’ego i resztę,” wyznał Rothman w grudniu tamtego roku. „Myślę że po sukcesie filmu, te myśli mogą przerodzić się w coś znacznie większego.”
43-letni Maguire niedawno dał znać, że chętnie znów wcieliłby się w rolę superbohatera i dał swoje błogosławieństwo zarówno Garfieldowi, jak i Maguire’owi, twierdząc, że są „niezwykle utalentowani.”
Zatrudnienie Maguire’a do podłożenia glosu byłoby znacznie łatwiejsze niż ponowne wciskanie go w lateksowy kostium Spider-Mana, natomiast Garfield, który pożegnał się z rolą w dość napiętej atmosferze, może nie być w zasięgu Sony – mimo tego, że aktor od dziecka był fanem postaci pajączka.
Jednak wspaniałe oceny Spider-Verse i korzyści wynikające z pracy jedynie przy dubbingu mogłyby skłonić Maguire’a i Garfielda do wystąpienia u boku Hollanda w filmie, który mógłby przynieść Sony przeogromne zyski – fani udowodnili, że czekają z utęsknieniem na powrót Maguire’a do swojej roli, gdy nie ukrywali zawodu faktem, że tajemniczy projekt Marvela związany ze Spider-Manem okazał się nie być powiązany z trylogią filmów Sama Raimi’ego.
Sam Holland również nie może doczekać się współpracy z dwójką emerytowanych Spider-Manów: „Oczywiście, że chciałbym z nimi pracować, to byłoby coś niesamowitego. Poza tym, fani tego chcą. To, czy Marvel i Sony zdecydują się to zrobić, zależy już tylko od nich. Nie mogę wypowiadać się w imieniu Kevina. Ale to byłoby fantastyczne.”
Jeśli mało wam Spider-Mana, 5 lipca pędźcie do kin na premierę filmu Spider-Man: Far From Home!
Reklama