Wielu fanów było zdziwionych, gdy Sony Pictures ogłosiło reboot He-Mana i Masters of the Universe dla nowej generacji, w głównej roli obsadzając gwiazdę Netflixowych komedii romantycznych Noah Centineo. Chociaż niedawno wybuchła plotka, jakoby film wstrzymywał produkcję, MotU ma się dobrze i możemy spodziewać się premiery w marcu 2021.
Portal Heroic Hollywood podał niedawno, że Sony zamyka produkcję filmu Masters of the Universe, podobno przez problemy ze scenariuszem i budżetem. Plotka donosiła, że ma to być tylko tymczasowe zawieszenie, patrząc na ilość pieniędzy, jaką Sony włożyło w ożywienie własności Mattelu i okazało się to prawdą – film dalej powstaje.
Dwa tygodnie temu, Centineo mówił o tym, jak to jest grać He-Mana dla nowej generacji:
To duża odpowiedzialność. Pracowałem od samego rana do nocy i chociaż robiłem to wcześniej, nigdy dla tak wielkiego studio. To dla mnie duża szansa i czuję, że jestem gotowy.
Aktor wypowiedział się tez na temat tego, czego fani mogą się spodziewać po nowym filmie:
To nowe uniwersum, nowe studio i nowe podejście do tematu. Adam i Aaron Nee zajmują się reżyserią i to oni kontrolują przebieg tej historii. Świetnie im idzie rozbudowywanie tego świata i wszystkich postaci. Nie mogę powiedzieć, co konkretnie robią, ale są geniuszami.
Film przechodził przez różne problemy w czasie produkcji i parę razy przekładano datę premiery. Na ten moment jest zaplanowana na 2021. rok, a Sony niedawno opublikowało nowy plakat prezentujący logo filmu.
Masters of the Universe w kinach już 5 marca. 2021.
Reklama