To właśnie odcinek „Hell No, Dolly” może okazać się tym, który wskaże nam głównego antagonistę 4. sezonu „Legends of Tomorrow”. Kolejny serial DC pokazuje nam, że ich komiksy są świetnym rozwiązaniem, gdy nie masz już pomysłu na dalszą fabułę.
Fani komiksów zaczęli podejrzewać, że historia Johna Constantine’a wywodzi się z komiksów z 2015 roku o tytule „Costantine: The Hellblazer” Jamesa Tyniona IV, Minga Doyle’a i spółki.
To właśnie tutaj został ukazany biseksualizm Johna, a także zawarte w nim były krótkie momenty przed ponownym wprowadzeniem odświeżonej wersji Nerona.
Były chłopak Constantine’a w Legendach to prawdopodobnie Desmond. Wydaje się nawiązaniem do komiksowego Olivera, z którym John był w zażyłych stosunkach. Bycie blisko Johna sprawiło, że Oliver, jak i jego dwie córki (z poprzedniego małżeństwa), byli częstym celem. Ostatecznie został wciągnięty do piekła po tym, jak skomplikowana seria umów z demonami nie poszła po myśli żadnemu z nich.
Tynion był bardzo zadowolony, słysząc, że stacja użyła elementów jego opowieści.
Tutaj demon Blythe – który w rzeczywistości porwał duszę Olivera w komiksach – jest nieobecny, pozostawiając tylko Nerona. Desmond także nie ma żadnych dzieci, ponieważ Constantine został oskarżony przez prababkę Desmonda o ”zakończenie jej linii”. W komiksie Oliver stracił swoją duszę, dogadując się z Blythem, aby uratować córki, podczas gdy w Legendach wygląda na to, że stracił duszę, aby ratować Constantine’a.
To właściwie wygląda tak, jakby Constantine pozbył się go, wysyłając przy tym Desmonda do piekła.
Przyszłotygodniowy odcinek może wskazywać na to, że wreszcie zostanie ujawniony główny złoczyńca czwartego sezonu, a będzie nim najprawdopodobniej Neron. To zapewne zmieni to, w jaki sposób Legendy podchodzą do relacji z magicznymi uciekinierami, których do tej pory ścigali.
DC’s Legends of Tomorrow w każdy wtorek (czasu polskiego).
Reklama