blank

Co mówi Kinnaman na temat „Suicide Squad 2”?

Można mówić, że Suicide Squad, mające „swoje 5 minut”, było czymś naprawdę ciekawym, lecz raczej nikt nie stwierdziłby, że bitwa toczona z Enchantress i jej bratem była dobrą zabawą, czymś dobrze zrobionym. Można śmiało powiedzieć, że była totalnym niewypałem. Zatem dobrą wiadomość dla Suicide Squad 2 może mieć Joel Kinnaman – występujący w pierwszej części Legionu Samobójców – który zapewnia fanów DC, że druga część produkcji będzie czymś kompletnie odmiennym. Podczas wywiadu z Yahoo UK, dotyczącym najnowszej serii Netflixa Altered Karbon, Kinnaman zaczął zaskakująco pewnie opowiadać o tym, gdzie Suicide Squad dało plamę. (Akt trzeci!). Zagwarantował też, że w sequelu nie popełnią tych samych błędów.

„To było wspaniale zorganizowane, ze wspaniałymi bohaterami. Myślę, że kiedy zrobimy drugą część, to nie będę zdziwiony, jeśli będzie ona bardziej przyziemną wersją filmu. Postacie są naprawdę skrajne, co może być bardziej efektowne, jeśli zobaczymy przy tym mniej magii. Myślę, że postaci mogą stać się jeszcze bardziej ekstremalne, jeśli zobaczymy, jak obcują z realnymi ludźmi.”

Kinnaman mówi o tym, co sprawia, że Legion Samobójców jest czymś ekscytującym. Trudny wątek kryminalny u każdego ze złoczyńców wydaje się być jedynym składnikiem, którego potrzebujesz do naprawdę dobrej historii. No i oczywiście odpowiednie przedstawienie Jokera jako antagonisty.

Wytwórnie DC Films i Warner Bros. musieli ciężko pracować, żeby zepsuć ten jakże prosty przepis, ale zrobili to, wyrzucając więcej pieniędzy i dodając masę efektów specjalnych na dość zabawny poboczny wątek. Jak się to skończyło? Od czasu Suicide Squad, hit kinowy, a mianowicie Justice League Dark zdążył już się zaplątać na drodze do rozwoju.

Produkcja Suicide Squad 2 ma rzekomo rozpocząć się tej jesieni. Razem z Kinnamanem powrócą Will Smith, Margot Robbie i Jared Leto. Tym razem reżyserią zajmie się Gavin Hood, znany z The Accountant, zamiast Davida Ayera.