Kinowe Uniwersum Marvela jest zbyt zagmatwane do ogarnięcia przez jednego człowieka, co nie znaczy, że fani nie będą próbować. Z wieloma ruchomymi częściami Marvel Entertainment stworzyło rozrywkowe imperium, które rozciąga się od małych po duże ekrany. Fani cały czas opłakują odejście przedsięwzięć Marvel TV od ich największych przebojów. Odbiorcy prosili raz za razem twórców show takich jak Agents of SHIELD o więcej powiązań z filmami MCU. Jeżeli jakaś postać posiadałaby własną linię fabularną, to Agenci Tarczy mogliby mieć szansę na przynajmniej jeden epicki crossover, chociażby po to, żeby zaspokoić pragnienie fanów.
Niedawno sam Agent Coulson wszedł na Reddita, aby poodpowiadać na pytania dotyczące wątku AMA. Aktor Clark Gregg opowiadał o jego kooperacji z MCU i jeden z fanów zapytał, jaki jest jego wymarzony odcinek piątego sezonu. I, jak jest napisane poniżej, Gregg ma jeden z najlepszych pomysłów na crossover w Agents of SHIELD.
,,Moja wymarzona fabuła wymaga uratowania The Defenders, Avengers, Guardians, Royal Family i każdego z Legionu, gdy wpakują się w kłopoty z Thanosem. A to wszystko w musicalu Lina-Manuela Mirandy” Wyjaśnił.
Jeżeli Agenci Tarczy zorganizowali tak masywny crossover, fani byliby w kompletnym szoku. Jednak wydaje się to wysoce mało prawdopodobne, że tak duży projekt mógłby choćby wystartować. Już sam plan mógłby sprawić, że producenci zwariowaliby.
Lecz, to dalej nie jest niemożliwe, że Agents of SHIELD mogliby sięgnąć po musicalowy odcinek. I tak nie byłby to pierwszy serial o superbohaterach z takowym motywem. Wcześniej tego roku, Flash i Supergirl zjednoczyli siły, aby stworzyć musicalowy debiut. Odcinek opowiadał o Flashu i Supergirl walczącymi łeb w łeb z Music Meister’em, a ich alternatywne postaci miały dużo okazji do popisania się swoimi talentami.
Reklama