„Przyznaję, nie było mnie przez trochę, ale już wróciłam” mówiła Grant w telewizyjnej audiencji w kluczowym momencie dzisiejszego odcinka pt. „Resist”.
Grant grana w poprzednich seriach przez Calistę Flockhart, pojawi się tak naprawdę w całym 2. sezonie w dwóch epizodach- dwa razy na początku sezonu i dwa na końcu- fani i tak strasznie za nią tęsknili przez całą serię.
Przyczyną odejścia Grant było to, że Flockhart nie potrafiła przenieść się z Los Angeles do Vancouver, kiedy show zbierało się do zaczęcia drugiego sezonu, ta historia jednak nie ma w niczym oparcia, choć owa opowieść mogła wskazywać na trochę bardziej stały powrót.
Oprócz ”czyszczenia” jej biura, głównie narzekając, okazjonalnie usuwając graty zostawione przez jej następcę Jamesa Olsena, zakończyła swoją wypowiedź słowami: „Nigdzie się nie wybieram”.
Nie było żadnych wskazówek o Flockhart na temat jej zdania o przeniesieniu się do Vancouver, lecz z ustalonym przyjazdem w Czwartek oraz The CW gotowym do ogłoszenia serię catingów i zaplanowanych ruchów, nie jest to niewłaściwe, że zawarli pewnego rodzaju umowę z aktorką, która mogłaby umożliwić pojawienie się Cat, niezbyt regularnie, ale, za to chociaż, częściej w 3. sezonie.
W tym momencie możemy już tylko spekulować, ale ze względu na charakter, jaki dostała jej bohaterka, to brzmi prawie jak wskazówka. Nawet, jeżeli Cat sprawi, że będziemy pewni, że wróciła na stałe, ale potem Flockhart i internet sprawi, że to się jednak nie stanie, może to trochę zdenerwować fanów, którzy maja chrapkę na coś więcej.
Inna możliwość (ta, która może zdenerwować fanów jeszcze bardziej niż poprzednie), to możliwość śmierci Grant w nadchodzącym w następnym tygodniu finale. Z pewnością, często się pakowała w kłopoty, nawet w dzisiejszym odcinku narażała się z własnej woli. Cały sezon opowiadał o matkach i cokolwiek się stanie w następnym odcinku za tydzień, wygląda na to, że Mon-El straci swoją. Może to być wzruszająca (bolesna), podobna sytuacja dla Kary, jeżeli straci swoją matczyną postać.
Jeszcze mniej niż tydzień, żebyśmy się wszyscy przekonali, co to wszystko oznacza…!
Reklama