Od początku serialu Arrow towarzyszyły nam retrospekcje. Stały się one nieodłącznym elementem fabuły. Natomiast premierowy odcinek siódmego sezonu zabrał nas tym razem w przyszłość, a nie w przeszłość.
Według Beth Schwartz, showrunner programu te antycypacje będą się pojawiały nie tylko podczas tego sezonu, ale także w następnych.
W końcowych minutach odcinka pt. „Inmate 4587” mogliśmy dostrzec młodego mężczyznę, który podróżuje na Lian Yu. I tu mamy ciekawy zwrot akcji: tym mężczyzną jest William, syn Olivera. Tylko że jest on dwadzieścia lat starszy. William spotyka na wyspie Roya Harpera (Colton Haynes).
„Będziemy to kontynuować przez ten sezon i kolejne. Nie przypuszczaliśmy, że serial będzie trwał tak długo, ale wiedzieliśmy, że po sezonie 5 nie będzie już retrospekcji. Więc rozmawialiśmy o tych wizjach przyszłości lata temu” Schwartz powiedziała.
„Uważam, że to niesamowicie otwiera nasz świat. Przez 7 lat trwania serialu prawdziwym wyzwaniem było wymyślanie nowych historii, które wcześniej nie miały miejsca. Myślę, że jest to świetny sposób, aby opowiedzieć niektóre z tych historii, a także, by dodać wiele tajemnic, ponieważ możemy wprowadzić coś w przyszłości. A potem myślisz sobie: „Jak do cholery to się stało?”
Schwartz na koniec dodała: „to nie jest powiązane z Legendami. To nasza własna przyszłość”.
Arrow z kolejnym odcinkiem 7. sezonu powraca we wtorek (czasu polskiego).