Niektórzy szczęśliwcy mogli już zobaczyć przedpremierowo ponowny występ Jasona Momoi w roli Aquamana w jego solowym filmie. Poskutkowało to pierwszymi pozytywnymi recenzjami kolejnego filmu DC Comics po Lidze Sprawiedliwości. Podobnie jak w wyżej wspomnianym filmie, w trakcie napisów końcowych produkcji o królu Atlantydy zobaczymy scenę zapowiadającą następne filmy.
Według Rarelease News pokaz Aquamana trwał około 2 godziny i 20 minut. Film otrzymał pozytywny odbiór wśród widzów, dowiedzieliśmy się też, że zawierał scenę między kolejnymi napisami końcowymi – choć nie wyjaśniono dokładnie, co w nich jest.
Pogłoski na ten temat pojawiły się już kilka miesięcy temu na Discussing Film. Na stronie napisano: „Z naszych źródeł możemy potwierdzić, że kolejny film wytwórni Warner Bros, Aquaman, który wejdzie do kin 21 grudnia, będzie zawierał scenę z udziałem Black Manta (w tej roli widzieliśmy Yahya Abdula Mateena II) sytuującą go na najprawdopodobniejszego kandydata na głównego wroga potencjalnej kontynuacji.”
Wygląda na to, że Black Manta odegra ważną rolę w serii, chociaż to Król Orm będzie głównym antagonistą w nadchodzącym filmie. ComicBook.com rozmawiał z aktorem Yahya Abdul-Mateen II o swojej roli w filmie, zapewniając wgląd w jego postać.
„Spotykamy się z Black Mantą w czasie, gdy jest na prawdę „wysoko”. A potem ten facet, Aquaman, wchodzi i rozbija imprezę… Więc spotykamy go w czasie, kiedy on jest po prostu na szczycie, a potem, bam, natychmiast zdarza się coś i znajduje się na samym dnie… A potem, od tej chwili, wiesz, „To wina Aquamana!” Nie ma po co żyć, więc zaczyna się historia zemsty.” – powiedziała Mateen.
Na zakończenie jeszcze kilka słów od Jamesa Wana, który pracował nad filmem bez przerwy przez ostatnie kilka lat i cieszy się, że owoce jego pracy zobaczymy już za miesiąc: „Po dwóch latach konsumowania i pożerania każdej godziny na jawie, ten mały filmik jest już gotowy.” – zażartował w mediach społecznościowych. „To było potworne przedsięwzięcie, nie ma słów, by wyrazić wdzięczność niesamowitemu zespołowi VFX / edytorom / dźwiękowcom za nieprzerwaną pracę przez całą dobę, szalone długie dni, 7 w tygodniu, przez wiele, wiele tygodni bez dnia wolnego. To wszystko sprawia, że jest to wyjątkowy i piękny film, wszyscy w to włożyli serce i duszę i nie mogę się doczekać, aby podzielić się tym 21 grudnia!”
Skoro sam Wan zaprasza Was do kin, to mi nie pozostaje nic innego, jak tylko mu w tym wtórować. Już teraz mogę Wam zdradzić, że recenzję Aquamana będziecie mogli przeczytać niedługo po premierze, w ramach wielkiego podsumowania 2018 roku, które dla Was przygotowujemy!
Reklama